8 kwietnia w wielu szkołach i przedszkolach rozpocznie się strajk. Miasto Poznań od kilku tygodni przygotowuje się na taką ewentualność, chcąc – w ramach możliwości – wspomóc rodziców w zapewnieniu opieki nad dziećmi.
Na 251 poznańskich szkół i przedszkoli za strajkiem opowiedziało się około 80 procent. Oznacza to, że w większości placówek oświatowych duża część nauczycieli odmówi prowadzenia zajęć opiekuńczo-wychowawczych. O tym, jaką formę i skalę przybierze protest będziemy wiedzieć tak naprawdę dopiero w poniedziałek. Trudno powiedzieć również, jak długo potrwa strajk nauczycieli (czy zakończy się przed egzaminami gimnazjalnymi i ósmoklasistów czy też nie). Mimo wielu niewiadomych, miasto Poznań robi wszystko, by zapewnić dzieciom opiekę, a rodzicom – sprawny dostęp do informacji. Zarządzeniem prezydenta Poznania powołano specjalny zespół, który zajmuje się kwestiami związanymi z planowanym strajkiem.
Miasto Poznań nie będzie w stanie całkowicie zniwelować uciążliwości związanych ze strajkiem. Aby zapewnić całkowitą opiekę dla 70 tysięcy uczniów, potrzebne byłoby kilka tysięcy ludzi zastępujących nauczycieli. To niewykonalne. Będziemy jednak minimalizowali skutki protestu.