W Teatrze Wielkim w Poznaniu „Plotka” stała się faktem!


Taka plotka, jak t,a powinna być powielana tak długo aż wszyscy nie tylko uznają, że jest prawdą, ale zaczną według niej żyć naprawdę! – to nie żadna plotka, ale fakt, który tworzy tożsamość naszej wrażliwości po obejrzeniu przedstawienia „Plotka” w reżyserii Wojciecha Malajkata. Przekonaliśmy się o tym podczas gościnnego występu Teatru Syrena z Warszawy w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Ta komedia była warta każdego uśmiechu oraz śmiechu.

W obecnych czasach jest w modzie dbać o wizerunek. Wiedzą o tym bohaterowie „Plotki”. Wiedzą jednak o czymś jeszcze… Co więcej – przyznają się do tego – sam wizerunek to za mało, aby zachować własną twarz wśród rodziny, przyjaciół, czy znajomych z pracy. Czasem trzeba na pozór stracić twarz, aby odnaleźć siebie i zyskać sympatię otoczenia. I nie trzeba być do tego szczególnie sympatycznym; raczej bardziej kontrowersyjnym. Wszystko w normach dobrego smaku i cywilnej odwagi, które z naszych uczuć czynią scenę godną spontanicznego śmiechu i oklaskiwania przez innych oraz… przez samych siebie! Tak, osobisty dystans, zdziwienie, zdolność do zadania pytań – kim właściwie jestem lub jak jestem postrzegany przez innych i jakie są tego efekty – to znaki firmowe „Plotki”.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz