Jerzy Lechnerowski: – Udaje mi się łączyć ludzi


Rozmowa z Jerzym Lechnerowskim, burmistrzem Kórnika, kandydatem do do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego.

Dlaczego został Pan samorządowcem?

– Nigdy nie myślałem o pracy publicznej, a tym bardziej politycznej. W 1990 roku grupa kolegów zaproponowała mi udział w wyborach do Rady Miasta i Gminy Kórnik. Miałem wtedy 39 lat i doświadczenie na stanowiskach kierowniczych. Zdecydowałem się i wygrałem; zostałem radnym, a kilka dni później burmistrzem Kórnika. Wówczas można było łączyć te funkcje, a burmistrza wybierała Rada. Zmieniło to zupełnie moje życie, bo mam wykształcenie techniczne (Politechnika Poznańska – Wydział Maszyn Roboczych i Pojazdów) i zawsze myślałem o pracy w fabryce jako inżynier.

Po dwóch kadencjach na stanowisku burmistrza postanowiłem nie brać udziału w kolejnych wyborach. Chciałem wrócić do „normalnej” pracy, ale mając ośmioletnie doświadczenie w pracy samorządowej wziąłem udział w wyborach  do Rady Powiatu Poznańskiego. Zostałem radnym powiatowym i etatowym członkiem Zarządu Powiatu.

Gdy w 2002 r. miały miejsce pierwsze bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów, wziąłem udział w tych wyborach i zostałem ponownie burmistrzem. Od tego czasu pełnię tę funkcję po raz czwarty (czyli w sumie szósty).

Jakie cechy charakteryzują dobrych samorządowców?

– Umiejętność pracy w zespole i współpracy z mieszkańcami. Lider powinien mieć silną osobowość i wizję przekraczającą kadencję. Powinien szanować wszystkich ludzi, bez względu na ich status społeczny i przekonania polityczne. Ważne jest zdobycie zaufania mieszkańców. Bardzo ważna jest także współpraca z Radą i niezależność polityczna. Dla mnie ważne jest zdanie każdego, szanuję inne poglądy. Udaje mi się łączyć ludzi, a nie dzielić; to daje satysfakcję i przynosi efekty w postaci wielu zrealizowanych wspólnie zadań. Ta wspólna praca w połączeniu z umiejętnością wykorzystania walorów gminy (zamek, arboretum, położenie przy autostradzie A2 i drodze krajowej S11) przekłada się z kolei na bardzo dynamiczny rozwój gminy.

Co udało się zrealizować przez te wszystkie lata w dziedzinie infrastruktury, oświaty, sportu, kultury, rozwoju gospodarczego i ludzkiego gminy?

– Po roku 1990 nastąpił niesamowity rozwój gospodarczy gmin. W szczególny sposób widać to na przykładzie podpoznańskich gmin, oczywiście również Kórnika, gdzie przybyło wielu inwestorów polskich i zagranicznych. W naszym przypadku było to następstwem uchwalenia na początku lat 90-tych ub. wieku Strategii Rozwoju Gminy. Założono wówczas, że północna część gminy, w kierunku Poznania, to tereny aktywizacji gospodarczej. Zachodnia część gminy to tereny mieszkaniowe, a południowa i wschodnia to tereny rolnicze i mieszkaniowe. Nowe firmy i nowi mieszkańcy to znaczny przypływ kapitału. Wysokie dochody gminy pozwalają realizować wiele inwestycji. Przez 27 lat zrealizowano ich ponad 1000. Zwodociągowano m.in. całą gminę, w 80% zgazyfikowano i w 55% skanalizowano. Postawiono na rozwój turystyki, budując promenadę nad jeziorem Kórnickim i ścieżki rowerowe. Przy naszych pięknych zabytkach: zamku i arboretum, zwiększyło to jeszcze bardziej atrakcyjność gminy. Wybudowano dwie nowe szkoły oraz centrum rekreacji i sportu, w skład którego wchodzą hala sportowo-widowiskowa i pływalnia. Te wszystkie inwestycje spowodowały, że jeszcze chętniej osiedlają się u nas nowi mieszkańcy.

Które sukcesy są najważniejsze?

– Najważniejsze dla Kórnika to wybudowanie wspomnianej promenady, na którą mieszkańcy czekali 50 lat. Wzbogaciło to ofertę turystyczną miasta i gminy. Turyści z całej Polski (również z zagranicy) przyjeżdżają nie tylko do zamku i arboretum, ale spacerują również promenadą, której nadano imię Wisławy Szymborskiej, urodzonej w Kórniku laureatki Literackiej Nagrody Nobla. Z najważniejszych inwestycji należy wymienić również modernizację rynku w Kórniku oraz wybudowanie wspomnianego już kompleksu rekreacyjno-sportowego „Oaza”. A inne inwestycje to: nowe szkoły, przedszkola, świetlice wiejskie, drogi, chodniki, oświetlenia, zmodernizowane 2 ratusze. A dlaczego dwa ratusze? Bo Kórnik to połączone wcześniej dwie miejscowości: Kórnik i Bnin, każda posiadająca rynek i ratusz. Obecnie jest to jedno miasto Kórnik, miasto, w którym historia przeplata się z nowoczesnością.

Wiemy, że nie ubiega się Pan po raz kolejny o stanowisko burmistrza…

– Tak, to prawda! Wykorzystując jednak moje wieloletnie doświadczenie samorządowe postanowiłem kandydować do Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, aby działać na rzecz naszego regionu… nie zapominając jednak o mojej gminie i o moim Kórniku.

Rozmawiał Tomasz Woźniak

 

Dodaj komentarz