– Myślę, że zespół swoją postawą pokazał, że nie będziemy chłopakami do bicia. Nie czuję się bohaterem tego meczu. Brawa należą się całej drużynie – mówił po wygranym meczu ze Stalą Mielec bramkarz Warty Poznań Adrian Lis, który  wybronił rzut karny i w doliczonym czasie gry wygrał pojedynek sam na sam z rywalem. Patronem medialnym klubu jest portal i dwutygodnik „Nasz Głos Poznański”.

– Po to stoję w bramce, aby pomóc zespołowi. To co założyliśmy sobie w szatni przed spotkaniem ze Stalą Mielec udało się zrealizować na boisku. Jeden błąd i mogło się skończyć inaczej, ale ostatecznie to my wygraliśmy mecz dzięki bramce Krzyśka Biegańskiego. Trudno mi oceniać, czy sędzia podjął właściwą decyzję dyktując rzut karny dla Stali, ale najważniejsze, że wybroniłem strzał Bartosza Nowaka. Myślę, że zespół swoją postawą w dzisiejszym spotkaniu pokazał, że nie będziemy chłopakami do bicia. Nie czuję się bohaterem tego meczu. Pamiętam jak spadaliśmy z ligi, a teraz pokazujemy charakter i wygrywamy ze Stalą. Brawa należą się całemu zespołowi – mówił po spotkaniu ze Stalą Mielec w rozmowie z „Naszym Głosem Poznańskim” bramkarz Warty Poznań Adrian Lis.

POLECAMY MATERIAŁY: