Lech jedzie do Wrocławia zdobyć tamtejszą twierdzę


Na zwycięstwo we Wrocławiu kibice Kolejorza czekają 8 lat, a nowy obiekt powstały w 2011 r., gdzie obecnie domowe mecze rozgrywa miejscowy Śląsk jest do tej pory niepokonany przez lechitów. Początek spotkania o zdobycie twierdzy Wrocław zaplanowany został na 5 sierpnia o godzinie 15:30.

Pomimo tego, że stadion we Wrocławiu jest źle kojarzony przez klub poznański, to jednak piłkarze Lecha będą z pewnością optymistycznie nastawieni na ten mecz. Dobre występy w europejskich pucharach oraz zdobycie wszystkich możliwych punktów w bieżącym sezonie ekstraklasy pokazuje w jak dobrej formie obecnie są podopieczni Ivana Djurdjevicia.

– Nie będziemy patrzeć na historię. Ten fakt może nas tylko i wyłącznie jeszcze bardziej zmobilizować do wygranej we Wrocławiu. Jedziemy tam z prostym nastawieniem, interesuje nas tylko zwycięstwo – mówi Tomasz Cywka.

Wiadome jest to, że ekipa z Dolnego Śląska miała więcej czasu na przygotowanie się do zbliżającego się pojedynku, bowiem wojskowi na obeznanie rywala mieli 9 dni, za to Kolejorz dwa razy mniej. Przyczyną tego było pucharowe starcie poznańskiego Lecha w czwartkowy wieczór ze Szachtiorem Soligorsk. Poznaniacy pokonali Białorusinów 3:1, lecz dopiero po dwugodzinnej grze, bowiem o awansie polskiego zespołu musiała zadecydować dogrywka. Pod względem fizycznym piłkarze prowadzeni przez Tadeusza Pawłowskiego powinni górować, ale czy tak będzie okaże się, bo szkoleniowiec Lecha bez wątpienia ma na to spotkanie ułożony plan w głowie. Teraz ma o wiele łatwiej jeśli chodzi o kadrę. Do gry od pierwszego gwizdka zdolni będą nowo zakupieni Portugalczycy, a niedawno do rozgrywek został zgłoszony najnowszy nabytek poznańskiego zespołu Hiszpan Dioni.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz