100 lat Pani Czesławy!


Pani Czesława Prymka obchodzi dzisiaj setne urodziny! Przyszła na świat w Radzewie koło Kórnika.

Rodzice Jubilatki prowadzili gospodarstwo rolne (ponad 130 mórg i las, czyli ok. 35 ha, 4-5 koni, ponad 20 krów dojnych). Ojciec Antoni (ur.19.12.1873) i matka Marianna z d. Nowak (ur. 02.02.1886 w Winnej k. Bnina w gospodarstwie z oberżą i wiatrakiem), która została drugą żoną Antoniego (ok. r. 1908) po śmierci pierwszej żony (Kujawa z Dębca k. Koszut), która urodziła czworo dzieci. Najstarsze rodzeństwo podkreślało, że druga mama bardzo dobrze traktowała dzieci z pierwszego małżeństwa Antoniego, jakby się bała, by nie zasłużyć na miano złej macochy. Podczas II wojny św. wysiedleni do Gaju k. Śremu, a po wojnie gospodarstwo uznane za kułackie – brat Jubilatki więziony był z tego tytułu w czasach stalinowskich.

Razem z Jubilatką było 15 rodzeństwa, które przychodziło na świat w latach 1901 do 1924 – 6 braci i 9 sióstr; oprócz Pani Czesławy żyje we Wrocławiu jej siostra Helena ur. w 1920 r.

Po ślubie w 1937 r. w Jaszkowie k. Śremu dzieliła życie z Antonim Prymka (ur. 1910 r.), który był w młodości kawalerzystą (felczerem konnym) 15 i 17 Pułku Ułanów, a potem leśnikiem. Ten fakt miał wpływ na dalsze życie Jubilatki spędzone w leśnych ostępach, a także życie całej rodziny, w którym dominowała specyfika związana z leśnictwem i łowiectwem (szkółki, dziczyzna, broń, trofea, psy, konie, pasieka). Oświetlenie elektryczne, telewizja, pralka, lodówka zaistniały na leśniczówce w Puszczy Noteckiej w 1970 r. Codziennością była lampa naftowa i radio na baterię oraz rower, motocykl i powózka konna – tzw. dokart.

Jubilatka urodziła 4 dzieci, (2 córki – przed i 2-ch synów – po II wojnie św.), które obdarowały Ją 9 wnukami, 14 prawnukami, z tego 6 prawnuczkami i 8 prawnukami oraz najmłodszym – jedynym praprawnukiem – Tymoteuszem.

Oprócz rodzinnego Radzewa, w którym spędziła młodość Jubilatka mieszkała później w: Jaszkowie k. Śremu (1935 – 1937), gdzie wspierała w prowadzeniu gospodarstwa domowego starszą siostrę, której mąż był zarządcą lasów rodziny Szołdrskich – tam poznała młodego leśnika wspierającego szwagra i przyszłego męża – Antoniego Prymkę.

Po ślubie w 1937 r. mąż otrzymał intratną posadę w lasach karpackich i nastąpiła wyprowadzka do Ludwikówki pow. Dolina, woj. stanisławowskie (dziś Iwanofrankowsk na Ukrainie)  przy przedwojennej granicy polsko – rumuńskiej  – (1937 – 1939).

We wrześniu 1939 z sąsiadką – też poznanianką i przebranymi w garnitury cywilne męża żołnierzami polskimi wyrusza z córkami  w stronę Wrocławia najpierw powózką, a potem pociągiem z Wrocławia do Poznania. Jubilatka nieustannie dziękuje Panu Bogu, że wróciła z dziećmi do rodziców, ponieważ Rosjanie m. in. wszystkich leśników z rodzinami, jako najgroźniejszy element  w pierwszej kolejności wywieźli na Syberię w nocy 10/11 lutego 1940 r. w tzw. pierwszej deportacji. Z kolei  Dolina była miejscem urodzenia Stefana Bandery i ludność polska na tych terenach doświadczyła potem bardzo tragicznych losów. Rodzinne rozmowy na te tematy stały się dla profesora Józefa Brody m. in. inspiracją do powstania cennej książki p.t. „Wśród śniegów i bagien tajgi”. Ciekawostką rodzinną jest iż uratowała się maszyna do szycia Singer zakupiona w Poznaniu dla Jubilatki przez jej brata Stefana w końcu sierpnia 1939 r. Pomimo wojny i wysiedleń przechowywana była w kryjówce urządzonej w stogu słomy w Radzewie, która służyła jako ochrona przed wywózką rodzeństwa na roboty do Niemiec. Do dziś ta maszyna jest w posiadaniu rodziny i z kilkoma zdjęciami są jedynymi pamiątkami z czasów przedwojennych. Mąż, rozbrojony, jako żołnierz pod Żytomierzem, ucieka Rosjanom z konwoju i zadenuncjowany podczas przekraczania rosyjsko – niemieckiej linii demarkacyjnej w mundurze kolejarskim zostaje w Tarnopolu aresztowany przez Niemców; wraca do Radzewa wiosną 1940 r. po zwolnieniu z obozu w Oranienburgu i więzienia w Toruniu.

W latach 1940 – 1946 rodzina mieszka w Mosinie. Mąż pracuje najpierw na składowisku drewna, a potem jako specjalista od koni zatrudniony jest w Reitschule w Niwce. W 1945 zmobilizowany zostaje do II armii LWP i kończy służbę wojskową w Częstochowie.

Dalsze życie Jubilatki wraz z rodziną upływa przy boku męża – leśnika na prowadzeniu gospodarstwa domowego oraz wychowaniu dzieci.

– 1946 – leśniczówka Bielawa k. Mieczewa, gm. Kórnik, parafia Kórnik

– 1946 – 1960 leśniczówka Zwierzyniec, ówczesne Nadleśnictwo Kórnik – dziś Babki, parafia Bnin

– 1960 – 1975 leśniczówka Marylec k. Miał w Puszczy Noteckiej,  parafia Piłka, nad malowniczą rzeką Miałą.

– od 1975 do chwili obecnej w Poznaniu – Kobylepole. Mąż zmarł w 1997 r. i spoczywa na cmentarzu w Spławiu.

Brat Antoni, więziony jako kułak, zmarł w 1956 r. po pobycie w więzieniu w czasach stalinowskich (polewany wodą bez odzieży i na mrozie). Jubilatka szmuglowała mu jedzenie do więzienia w Śremie i do śmierci pielęgnowała go na Zwierzyńcu.

Jubilatka jest spokrewniona z Janem Wójkiewiczem – ps. „Jacek Pogoda”, który wraz z m. in. Janem Nowakiem i Stanisławem Zbierskim byli czołowymi działaczami ludowymi w Wielkopolsce. Był Przewodniczącym WZMW „Wici”, a podczas II wojny św. walczył nad Bzurą i jako z-ca dowódcy kompanii pod Kockiem. Potem dowódca X Okręgu B.Ch. (Wielkopolska) i Delegat Rządu Londyńskiego na Kraj, zamordowany przez Niemców w Forcie VII w Poznaniu. Jubilatka uczestniczyła w  ufundowaniu Janowi Wojkiewiczowi tabliczki pamiątkowej na Pomniku Państwa Podziemnego w Poznaniu. Im. Jana Wojkiewicza nazwano m. in.  szkoły w Radzewie i Łęknie, dom ludowy w Błażejewie, park w Tarnowie Podgórnym i postawiono pomnik w Szreniawie.

 

Dodaj komentarz