Hubert Hurkacz: „Nie spodziewałem się, że mecz zakończy się w godzinę”


Hubert Hurkacz został drugim Polakiem, który wygrał grę pojedynczą challengera tenisowego Poznań Open. W 2012 roku triumfował Jerzy Janowicz, a sześć lat później jego sukces powtórzył 21-letni wrocławianin, który w finale ograł najwyżej rozstawionego w imprezie Japończyka, Taro Daniela 6:1, 6:1.

– Na pewno jesteś niesamowicie zadowolony, ale tak szczerze – spodziewałeś się, że wszystko skończy się w niecałą godzinę?
– Starałem się grać jak najlepiej. Nie spodziewałem się, że to się skończy w niespełna 60 minut, ale na pewno zdominowałem dziś rywala. Taro nie miał pomysłu na grę, dlatego tak szybko skończyliśmy pojedynek.
– Część kibiców pewnie martwiła się, że twój rywal miał więcej czasu na odpoczynek. Okazało się jednak, że masz końskie zdrowie. W ogóle nie było widać po tobie zmęczenia trzysetowym półfinałem.
– To nie był mecz, w którym by trzeba się wykazać fizycznie, nie graliśmy przecież bardzo długo. Myślę, że byłem dobrze przygotowany do turnieju i bardzo się cieszę, że go wygrałem.
– Jesteś w stanie wymienić jeden element gry, w którym byłeś najlepszy, czy musiałbyś wymienić je wszystkie?
– Na pewno doskonale serwowałem, przez co przeciwnik nie miał szans przy returnach. No i do tego odczuwał presję przy swoim serwisie.
– W trakcie meczu mżył trochę deszcz, więc nawierzchnia na pewno był nieco inna. Czy to miało jakiś wpływ na grę?
– Na początku trochę padało, a potem przestało. Kort był trochę wolniejszy niż zwykle, ale nie miało to wielkiego wpływu na naszą grę.
– Jakie masz plany na przyszłość? Gdzie teraz zagrasz?
– Najprawdopodobniej zagram teraz challengera w Ilkley, a potem czeka mnie kolejny turniej wielkoszlemowy, czyli Wimbledon.
– Wiesz, który Polak jako ostatni wygrał Poznań Open, prawda? To Jerzy Janowicz w 2012 roku, kilka miesięcy później był w finale w Paryżu i osiągnął półfinał Wimbledonu. Liczysz na powtórzenie tego wyniku?
– Tak.
– Analizowałeś może sposób serwowania Taro? Szczególnie przy jego pierwszym serwisie bardzo dobrze dziś odpowiadałeś.
– Widziałem, jak starał się serwować i na tym się skupiłem. Wiedziałem, co potrafi, stanąłem z tyłu kortu i na pewno nie było to dla niego wygodne.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz