Uwaga, dziki w Poznaniu


Straż Miejska Miasta Poznania regularnie dostaje zgłoszenia od mieszkańców o dzikach, które pojawiają się w mieście. Przypominamy zasady, które pomogą zachować bezpieczeństwo w przypadku spotkania któregoś z nich.


Rocznie mieszkańcy zgłaszają dyżurnym straży miejskiej ponad 2 tys. interwencji w sprawach dotyczących zwierząt dzikich i egzotycznych. W zdecydowanej większości zgłoszenia te dotyczą zagrożeń stwarzanych przez dziki, ale na terenie Poznania pojawiają się także sarny, jelenie, lisy, kuny i wiele innych.

– Przede wszystkim nie wolno zbliżać się do takich zwierząt. Dziki nie powinny atakować, jeśli się ich nie sprowokuje. Czyli nie próbujmy ich płoszyć krzykiem, nie szczujmy psami. Najlepiej spokojnie się wycofać i powiadomić odpowiednie służby – mówi Przemysław Piwecki, rzecznik Straży Miejskiej.

Zgłoszenia o obecności dzikich zwierząt przyjmuje Straż Miejska pod numerem telefonu 986. Strażnicy weryfikują informacje, określają liczebność stada i kierunki przemieszczania. Decyzję o dalszych krokach podejmuje miejskie Centrum Zarzadzania Kryzysowego, którego zadaniem jest zminimalizowanie zagrożenia poprzez odłowienie, przepłoszenie, wyprowadzanie w stronę lasu, a czasami nawet i odstrzał. Czynności te wykonuje wyspecjalizowana firma.

Dziki wchodzą do miasta w poszukiwaniu pożywienia. Najczęściej spotykamy je na Piątkowie, Strzeszynie czy w Głuszynie, tam gdzie są tereny zalesione. Jednak zdarzają się przypadki, że wędrują dalej w stronę centrum. Naturalnym szlakiem wędrówek dzikich zwierząt jest także koryto Warty.

– Należy pamiętać, żeby w żadnym wypadku nie dokarmiać tych zwierząt. Wabią je także resztki jedzenia z przydomowych kontenerów na śmieci. Dlatego warto je zamykać albo przymocować, tak by dziki nie mogły ich wywrócić – wyjaśnia Przemysław Piwecki.

Szczególną uwagę należy też zwrócić w czasie spacerów z psami. Te, puszczone luzem, mogą podbiegać do dzików oraz innych zwierząt, narażając się tym samym na atak. Straż miejska zaleca wyprowadzać psy na smyczy i z kagańcem.

źródło www.poznan.pl

Dodaj komentarz