Poznań zaczął walkę z rasizmem i uprzedzeniami. Urząd Miasta właśnie ruszył z kampanią, w której chce zwracać uwagę na to, co łączy, a nie co dzieli.
– Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje każdemu człowiekowi prawo do poszanowania godności osobistej – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent miasta. – Wszelka dyskryminacja jest łamaniem tego prawa, prowadzi do bierności i braku reakcji. Czas to zmienić. Kampanią „My Poznań 36,6” chcemy przypomnieć, że wszyscy jesteśmy sobie równi, a szacunek jest niezbywalnym prawem każdego człowieka.
Szacunek dla każdego człowieka i niezgoda na dyskryminację – to główny cel kampanii, która właśnie ruszyła w Poznaniu. Akcja przypomina, że nie warto oceniać innych na podstawie stereotypów i powierzchownych opinii. Punktem wyjścia kampanii było znalezienie wspólnego mianownika, jaki łączy ludzi. Stąd w nazwie 36,6 – temperatura ciała zdrowego człowieka.
9 grudnia na Starym Rynku każdy poznaniak mógł wziąć udział w happeningu towarzyszącym Festiwalowi Rzeźb Lodowych. Poznaniacy i turyści mogli na żywo na telebimie zobaczyć, jak wyglądają w kamerze termowizyjnej.
– Wszystkie powierzchowne różnice traciły na znaczeniu: ubiór, kolor skóry czy orientacja przestawały być widoczne – mówi Patryk Pawełczak, zastępca dyrektora gabinetu prezydenta. – To co zostało, to obraz takich samych ludzi, mających tę samą temperaturę i takie same prawa. Bo w prowadzonej przez nas kampanii właśnie o prawa chodzi.
Na internetowej stronie akcji, poznan366.pl zamieszczony jest m.in. numer infolinii, pod który należy zadzwonić w przypadku zetknięcia się z przypadkiem dyskryminacji. Za znieważenie osoby lub grupy ludności np. z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej czy wyznaniowej można trafić do więzienia na 3 lata. Za stosowanie w takim przypadku przemocy lub gróźb grozi kara do 5 lat więzienia.
Źródło: poznan.pl