Thomas Rogne odwiedził Poznań. Norweg przygotowuje się do transferu


Thomas Rogne przerwę między sezonami wykorzystał na wizytę w Poznaniu. Norweski obrońca po ostatnim meczu rozegranym w barwach IFK Goteborg przyleciał do stolicy Wielkopolski, aby jak najlepiej przygotować się do styczniowej zmiany klubu.

W niedzielę zawodnik zagrał ostatni mecz w szwedzkim IFK Goteborg i rozpoczął urlop. We wtorek wylądował w stolicy Wielkopolski. – Pierwszy raz byłem w Poznaniu latem, gdy podpisywałem kontrakt. Nie miałem wiele czasu na zwiedzanie, bo wszystko działo się bardzo szybko. Póki co byłem tylko w centrum i miasto sprawia bardzo pozytywne wrażenie. Wygląda na to, że to bardzo dobre miejsce do życia. Jestem szczęśliwy z tego, że w styczniu zostanę zawodnikiem tego klubu – zaznacza 27-letni piłkarz.

Podczas wizyty w Poznaniu zawodnik przechodził także uzupełniające testy medyczne. Te pomogą sztabowi medycznemu w ustaleniu obecnego stanu zdrowia Rogne, który ponadto otrzyma od Lecha plan treningowy na czas przerwy w rozgrywkach. Podczas niej będzie pracował jednak nie tylko indywidualnie, ale także ze swoim dotychczasowym klubem IFK Goteborg, który w grudniu wróci do treningów.

Testy medyczne to jednak nie jedyny powód wizyty Norwega. – To okazja do załatwienia wszystkich praktycznych spraw związanych z transferem i przeprowadzką. Zazwyczaj gdy to robisz masz tylko kilka dni. W moim przypadku było inaczej, bo miałem sześć miesięcy na przygotowanie tego transferu. Teraz szukam mieszkania, samochodu, zakładam konto bankowe. We wszystkich tych sprawach mogę liczyć na pomoc klubu. To bardzo ważne, bo gdy przyjadę w styczniu, to będę mógł się w pełni skoncentrować na futbolu – zaznacza Rogne.

Podczas swojej wizyty w Poznaniu, Norweg pojawi się także przy Bułgarskiej. Niewykluczone, że wtedy spotka się też z nowymi kolegami z klubu oraz obejrzy jeden z dwóch zaplanowanych na czwartek treningów. W planach jest jego spotkanie z pierwszym trenerem Kolejorza, Nenadem Bjelicą.

Zdjęcie: lechpoznan.pl/fot. Adam Ciereszko

Dodaj komentarz