CZERWONAK: uczcili rocznicę ,,Krwawej Niedzieli” na Wołyniu


Odśpiewaniem hymnu państwowego rozpoczęły się uroczystości upamiętniające 74. rocznicę ,,Krwawej Niedzieli” na Wołyniu, które  odbyły się 11 lipca przy pomniku „Gloria Orlikom Kresowych Stanic” w Czerwonaku. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz gminnych, służb mundurowych, stowarzyszeń kresowych oraz mieszkańcy gminy.Wartę honorową przy pomniku wystawili funkcjonariusze Służby Więziennej z Zakładu Karnego w Koziegłowach.

Wójt gminy Czerwonak Jacek Sommerfeld podkreślił, że tamtego dnia, jednocześnie w około 100 wioskach zamieszkałych przez naszych rodaków, oddziały UPA dokonały zbrodni, mordując w bestialski sposób niemal wszystkich mieszkańców. Trwająca od 1943 roku rzeź wołyńska mogła pochłonąć nawet około 100 tysięcy ofiar, choć dokładna liczba ofiar nie jest dziś znana. W sumie z około 2 500 polskich wsi znajdujących się na kresach wschodnich całkowicie zgładzono około 1 500. W ubiegłym roku Sejm RP – w trybie uchwały – ustanowił 11 lipca „Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP”, oddając cześć wszystkim obywatelom II Rzeczypospolitej zamordowanym przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1943-1945.

Prezes Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich, Stanisław Łukasiewicz, dziękując za organizację uroczystości i podtrzymywanie pamięci ofiar zbrodni na Wołyniu, wspomniał, że 11 lipca w wielu miejscach w Polsce organizowane są uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia, aby wspólnie zjednoczyć się w modlitwie za naszych rodaków. Nie było by to możliwe bez zaangażowania osób, którym szczególnie bliska jest historia kresów. W samym Poznaniu znajdują się cztery miejsca pamięci.

O tragicznych losach ludności polskiej zamieszkującej na kresach wschodnich wspominał Franciszek Bąkowski, członek stowarzyszenia „Huta Pieniacka”, który będąc 7 – letnim dzieckiem przeżył zagładę Huty Pieniackiej. Huta Pieniacka liczyła w 1938 roku około 700 mieszkańców. Po wydarzeniach na Wołyniu miejsce to stało się azylem dla ludności uciekającej przed oddziałami UPA. 28 lutego 1944 roku oddział SS „Galizien” wspierany przez oddział UPA dokonał masakry miejscowej ludności, przeżyli nieliczni.

Po przemówieniach złożono pod pomnikiem kwiaty i zapalono znicze. Na zakończenie uroczystości odśpiewano „Rotę”.

Fot. Barbara Wicher

Dodaj komentarz