Lokomotywa rozjeżdża portowców


Lech Poznań w ramach 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy podejmował drużynę Pogoni Szczecin. Lechici wygrali 2:0 (1:0) po bramkach Marcina Robaka, a także Łukasza Trałki i tym samym utrzymali dystans do liderującej Jagiellonii.

Byłeś na meczu Lech – Pogoń? Poszukaj siebie na zdjęciach

Lech Poznań – Pogoń Szczecin na zdjęciach

Agresja ponad wszystko

Trener Bjelica często po meczach twierdził, że w zespole nie było widać tej agresji, o którą zawsze mu chodzi. Dziś od początku spotkania szkoleniowiec lechitów musiał być w siódmym niebie, widząc to, jak poznaniacy atakują i pressingują rywala na jego połowie. Po jednym z takich pressingów zespół Kolejorza wywalczył rzut rożny. Do zagrania z rogu boiska doszedł Łukasz Trałka i uderzył futbolówkę głową. Piłka zatrzymała się jedynie na poprzeczce bramki Słowika.

Stałe fragmenty kluczem

Rzuty rożne, czy rzuty wolne poznaniacy mają opanowane niemal do perfekcji. Widzieliśmy to między innymi w meczu z Koroną Kielce, mogliśmy zobaczyć to również dziś. Cwaniactwo Makuszewskiego mogliśmy zobaczyć przy wywalczeniu rzutu wolnego, dzięki któremu Lech otrzymał stały fragment gry. Piłkę zacentrował Mihai Radut i Jakub Słowik nie bardzo popisał się przy piąstkowaniu piłki. W polu karnym trzeba umieć się odnaleźć. Doskonale umie to zrobić Marcin Robak, który nie podpalił się i nie próbował strzelać piętką na bramkę, tylko zdążył się obrócić i pokonać bramkarza Pogoni. Niezawodny poznański el pistolero ustrzelił już swoją 18. bramkę i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców.

Pełna dominacja

W pierwszej połowie poznaniacy nie pozwalali na wiele podopiecznym Kazimierza Moskala. Prócz kilku rzutów rożnych Portowcy nie mieli jak zagrozić dobrze spisującej się defensywie Lecha. Z kolei lechici grali wysoko i zmuszali zawodników ze Szczecina do główkowania przy wyprowadzaniu akcji. Zawodników Kolejorza cechowała wielka agresja i szybkość w rozgrywaniu akcji, dzięki czemu cała obrona Pogoni miała spore problemy z zaradzeniem naporu Dumy Wielkopolski.

Odpuścić, by dobić

Od początku drugiej połowy statystyczną przewagę mieli goście ze Szczecina. Nie przekładało się to jednak na żadne okazje, które mogłyby napędzić stracha poznańskiej publiczności. Przewagę Pogoni w drugiej połowie doskonale przedstawia procent posiadania piłki przez portowców, który do 70. minuty wynosił blisko 70% czasu gry. Jednak lechici kontrowali świetnymi akcjami. Szansę do podwyższenia prowadzenia miał Radosław Majewski z rzutu wolnego, jednak piłka zatrzymała się tylko na słupku Słowika. Jednak nie była to jedyna kontra podopiecznych trenera Bjelicy w drugiej połowie. Makuszewski dojrzał świetnie włączającego się w bocznym sektorze Kędziorę. Włączający się do akcji defensor Kolejorza ujrzał w środku pola karnego Łukasza Trałkę, a kapitan bez większych problemów dołożył nogę do nadlatującej futbolówki i umieścił ją w bramce bezradnego golkipera Pogoni, tym samym podwyższając prowadzenie.

Same jasne punkty

W grze Kolejorza wyglądało wszystko jak w zegarku. Ciężko wskazać zawodnika, który grał poniżej swojego poziomu. Jednak jeszcze ciężej jest wyróżnić gracza, który był najjaśniejszym punktem w dzisiejszym starciu przeciwko Pogoni. Podejmując się tego zadania na pewno trzeba wskazać w wyśmienitej formie 24-letniego Kostevycha, który robił z zawodnikami portowców to co chciał. Ukrainiec bardzo wiele dał w ofensywnych akcjach lechitów i ustrzegł się rażących błędów w defensywie.

Kolejny krok

Poznaniacy wygrywając z Pogonią zrobili kolejny krok, aby w przyszłym roku zagrać przynajmniej w walce o europejskie puchary. Lech w tym spotkaniu w zupełności zasłużył na komplet punktów. Dzięki zdobyciu trzech oczek nie traci dystansu do Jagiellonii. Poznaniacy również powiększyli przewagę nad Lechią Gdańsk, która zremisowała bezbramkowo z Koroną Kielce na własnym stadionie.

Lech Poznań – Pogoń Szczecin 2:0 (1:0)

Bramki: 35 – Robak, 64 – Trałka

Lech Poznań: Putnocky – Kędziora, Bednarek, Wilusz, Kostevych – Trałka, Gajos – Makuszewski (80 – Tetteh), Majewski (86- Tomczyk), Radut – Robak (75 – Kownacki).

Pogoń Szczecin: Słowik – Niepsuj, Rapa, Rudol, Matynia – Matras, Murawski – Gyurcso, Kort, Nunes – Listkowski(65- Kitano).

Sędzia główny: Piotr Lasyk

Łukasz Rabiega

Fot. Dariusz Skorupiński

Dodaj komentarz