Makuszewski: Dla nas liczy się tylko zwycięstwo


Nie chcę prorokować, że zagramy superpięknie. Dla nas liczy się zwycięstwo i nieważne, jak ta gra będzie wyglądać. Chcemy zdobyć trzy punkty i to jest nasz cel – powiedział na przedmeczowej konferencji pomocnik Kolejorza Maciej Makuszewski

 

Skrzydłowy poznańskiego Lecha przyznał, że podczas środowego spotkania z Pogonią Szczecin podopieczni trenera Nenada Bjelicy byli już myślami przy niedzielnym spotkaniu z Legią Warszawa. Stąd wynikały niedbałości w grze i przejście obok meczu.

Na pewno nie zagramy tak jak w Szczecinie. Nie trzeba nikogo motywować na to spotkanie. W meczu z Pogonią byliśmy już trochę myślami przy tym niedzielnym meczu – stwierdził Makuszewski.

Jako główny atut przed tym spotkaniem można w ciemno wskazać fakt, że:

A) Lech gra u siebie.

B) Na trybunach będzie komplet publiczności.

Faworyta przed tym spotkaniem jest wskazać bardzo ciężko. Lech trochę spuścił z tonu i ostatnie dwa ligowe pojedynki bezbramkowo zremisował, natomiast Legia nabrała wiatru w żagle i wskoczyła w ten odpowiedni ryt.

Były gracz Jagiellonii Białystok powiedział również, że cała drużyna ma w pamięci poprzedni mecz z warszawiakami, który to Kolejorz przegrał 1:2, po bardzo nerwowej i emocjonującej końcówce oraz po błędzie sędziego. Wypożyczony z Lechii Gdańsk pomocnik przyznał, że drużyna pała rządzą rewanżu za ostatnie spotkanie.

Nie da się ukryć, że wszystko tak i tak rozstrzygnie się w rundzie finałowej. Sam zawodnik podkreślał, że ostatnie siedem spotkań będzie rozgrywane o trzy punkty. Niemniej nadchodzący mecz jest bardzo ważny w kontekście pozycji na koniec rundy zasadniczej, bo to od niej zależy, z kim Lech zagra u siebie w rundzie finałowej.

– Jeżeli będziemy w dobrej formie w rundzie finałowej, to jest wielka szansa na to, że zdobędziemy mistrzostwo. Jednak jeszcze mamy przed sobą trzy mecze w rundzie zasadniczej i na nich się głównie skupiamy. Im wyżej będziemy, tym lepiej dla nas, bo wtedy jest wielce prawdopodobne, że z czołowymi ekipami zagramy na własnym stadionie w rundzie finałowej – kończy Makuszewski

Łukasz Rabiega

Fot: Roger Gorączniak

Trackbacks for this post

Dodaj komentarz