– Akceptuję dyskwalifikację, brak mojej obecności na ławce rezerwowych, to nie problem – powiedział trener Lecha Poznań Nenad Bjelica, podczas czwartkowej konferencji prasowej przed piątkowym spotkaniem w Gdyni z Arką. – Nie wiem jeszcze, czy będę mógł wejść w przerwie do szatni i w jaki sposób będziemy się komunikowali z moim asystentem. Pracuję z nim siedem lat i on zna mój sposób myślenia.
– Arka gra dobrze, szczególnie w defensywie, ale też ma dobrych zawodników w ofensywie – dodał Chorwat. – Musimy być skoncentrowani, agresywni i utrzymać dyscyplinę taktyczną.
W meczu z Arką z powodu żółtych kartek nie wystąpią Jan Bednarek i Tomasz Kędziora. – Trzy mecze graliśmy bez Janka, a Lasse Nielsen i Maciej Wilusz grali razem i wyglądało to bardzo dobrze. Za Tomka zagra Wasielewski. Mam do niego duże zaufanie – mówił szkoleniowiec Lecha.
Chorwat dodał, że nie myśli o piątkowym spotkaniu w kontekście finału Pucharu Polski, bo jeszcze do niego Kolejorz nie awansował.
Czytaj także:
Lech może wrócić na tron
Mamy bilety na mecz z Górnikiem Łęczna!
Peszko awanturnik i ciasto mocy
Jasmin Burić w końcu z obywatelstwem!
Fot. Dariusz Skorupiński
