Bjelica: – Z taką ekipą mogę walczyć o Ligę Mistrzów


Tradycyjnie po meczu, przy stole w sali konferencyjnej zasiedli trenerzy obu ekip, aby podsumować to, co działo się na boisku. Co ciekawe, trener Bjelica pierwszy raz w Poznaniu po spotkaniu wypowiedział się po polsku.

http://naszglospoznanski.pl/wp-content/uploads/Lech-Pogo%C5%84-19-1.jpg

Jako pierwszy komentarza udzielił trener gości. Kazimierz Moskal nie miał zbyt dużo do powiedzenia po blamażu swojej drużyny. Pytań do szkoleniowca portowców też nie było zbyt wiele.

– Na pewno jechaliśmy tutaj z wielkimi nadziejami. Skończyło się, jak się skończyło. Na pewno jestem rozczarowany całym przebiegiem spotkania. Ten mecz był najsłabszy w naszym wykonaniu odkąd jestem trenerem portowców. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem. Jedna bramka mogłaby coś zmienić, jednak nie mieliśmy żadnych szans na to. Lech wygrał  zasłużenie — powiedział Moskal.

Oczywiste jest, że więcej, po takim meczu, do powiedzenia miał Nenad Bjelica. Chorwat zaczął konferencję po polsku i szło mu to bardzo składnie.

– Graliśmy dobry mecz, kontrolowaliśmy całe spotkanie. Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu, mieliśmy wtedy lepsze okazje. Czwarty mecz, czwarty raz zero z tyłu. Jednak mamy jeszcze jeden mecz przeciwko Pogoni i będziemy walczyć 90 minut, aby awansować do finału. Jestem bardzo zadowolony z tego, co pokazali moi zawodnicy. Była pewność, była agresja i to mi się podobało – stwierdził trener Kolejorza.

Dla szkoleniowca poznaniaków ważne jest to, aby gra piłką była szybka i maksymalnie na dwa, trzy kontakty. Bjelica mówił to, gdy zaczynał pracę z zespołem, podkreśla to również teraz. – Kiedy gramy szybko, gramy lepiej i możemy kreować więcej groźnych sytuacji – stwierdził Bjelica.

Pochwałom na konferencji po takim meczu nie było końca. Trener Kolejorza bardzo często używał stwierdzenia „Jestem zadowolony”, poniżej w punktach to, z czego szkoleniowiec poznaniaków wyrażał zadowolenie na pomeczowym briefingu:

  • dyspozycja Szymona Pawłowskiego, który ciężko pracował na to, by wyjść w pierwszym składzie. W opinii trenera skrzydłowy pokazał swoje niebanalne umiejętności,
  • z przygotowań na Cyprze, które zostały przepracowane bardzo ciężko, ale zarazem bardzo skutecznie, dzięki czemu jest teraz taki start w rundę,
  • z tego, że ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników, którzy dają jakość drużynie nawet wtedy, gdy wchodzą z ławki,
  • z gry Darko Jevticia oraz Radosława Majewskiego, u których Bjelica zauważył znaczący postęp w grze na dwa kontakty.

Na zakończenie trener Bjelica powiedział mocne słowa, które zakończył się nieśmiałym aplauzem. Oklaski wywołało stwierdzenie, że ta drużyna, którą obecnie ma do dyspozycji w Poznaniu nie odstaje od ekipy Austrii Wiedeń, z którą grał w Lidze Mistrzów. Samym stwierdzeniem, które podnieciło niektórych uczestników konferencji były słowa: – Tej drużynie nic nie brakuje do tego, aby walczyć o Ligę Mistrzów.

Czytaj także:

Portowcy rozjechani przez załogę maszynisty Bjelicy – czyli relacja z meczu półfinałowego meczu pucharu Polski Lech – Pogoń.

Lech w kadrze – zdjęcia z meczu Lech – Pogoń

Byłeś na meczu Lech – Pogoń? Poszukaj siebie na zdjęciach

Łukasz Rabiega

Fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz