POBIEDZISKA: II Maxcess Cross – ekologiczne i profesjonalne bieganie! (ZDJĘCIA)


To nieprawdopodobne, że rok mija tak szybko. Znów stanęliśmy przed wyzwaniem, ale przede wszystkim przed ogromną frajdą organizacji Zimowego Cross’a w Pobiedziskach – w malowniczych, pełnych wczesnowiosennego błota, terenach znanych nam jak własną kieszeń okolic rezerwatu Jeziora Dębiniec. Patronat nad biegiem objął Nasz Głos Poznański.


Trasa wynosiła nieco ponad dziesięć kilometrów, na którą 25 lutego grupa około 180 biegaczy spragnionych dobrej zabawy stanęła na starcie biegu, by punkt jedenasta ruszyć na spotkanie z przygodą, przyrodą, wyzwaniem i kibicami. Warunki, jakie zostały zapewnione uczestnikom biegu stanowiły preludium nadchodzącej wiosny – błoto, kałuże, wiatr, słońce – mimo tego każdy walczył do końca ze sobą – lub po prostu dobrze się bawił.
Pomimo grasującego w lesie dzika dopisali również kibice – mamy nadzieję, że zwierzęta nie obraziły się na nas za głośny i gorący doping na trasie.
Jako pierwsi na podium w kategorii Open zameldowali się: Tomczyk Piotr z Poznania, Długosz Marcin z Wrześni oraz Szulc Dominik również z Poznania.
W tym miejscu serdecznie dziękujemy wszystkim sponsorom – to dzięki Państwa pomocy i wsparciu mogliśmy zorganizować bieg na tak wysokim poziomie – tylu przysmaków i nagród nikt się nie spodziewał!
Wraz z nastaniem kolejnego dnia, w naszych głowach zaczęły rodzić się wnioski jak ulepszyć nasze zawody, by spotkać się z Państwem za rok. I bawić się znów doskonale! I na to liczymy – zatem tradycyjnie – do zobaczenia!

Agata Masternak.

– Uczestniczyłam w kilku biegach na tym dystansie, których trasa prowadziła głównie miejskimi ulicami- powiedział Agata Masternak. – Jednak, jako miłośniczka biegów przełajowych, która zawsze szuka przygód na trasie biegu, byłam bardzo miło zaskoczona niespodzianką, jaką zafundował zawodnikom II Maxcess Cross Pobiedziska. Jak sama nazwa wskazuje, bieg odbył się po bardzo wymagającej trasie Parku Krajobrazowego Promno. Biegacze na trasie zmagali się zarówno z leśną aurą po roztopach, czyli licznymi kałużami i ogromem błota, jak i utrudnieniami w postaci kilku powalonych drzew. Atrakcyjności trasy dodawały kręte ścieżki, wąskie przesmyki oraz podbiegi. Wszelki trud rekompensowały wspaniałe widoki, licznie dopingujący kibice jak i wolontariusze -młodzież z okolicznych szkół, którzy profesjonalnie wypełniali swoje obowiązki czuwając na stanowiskach i wskazując kierunek biegu. Trasa była bardzo dobrze oznaczona licznymi strzałkami oraz taśmami. Organizatorzy wykonali świetną „robotę” zapewniając zawodnikom dużo przygód i radości. Z pewnością wezmę udział w kolejnej edycji tego biegu!

Zimowy Cross Pobiedziska: jedyny minus to zbyt… mało błota na trasie

Dagmara Wąsowska
Pobiedziska Running Team

Zdjęcia: Tomasz Szwajkowski, Aleksandra Stępka, Przetarty Szlak

Czytaj także: I Maxcess Zimowy Cross Pobiedziska (GALERIA)

 

 

4 komentarze

  1. Mon8a pisze:

    Impreza super doping również ale nagrody nie powinny się dublować? Jedna Pani zgarnela 3 puchary a inni tylko mogli zobaczyć jak one wygadają ?

  2. Piotr pisze:

    Nie można pomijać zwycięzców w Open, w kategoriach wiekowych, skoro byli w nich najlepsi.

  3. 123abcz pisze:

    Super impreza, jednakże w przyszłych edycjach proponowałbym wprowadzić mała zmianę dot zwycięzców. Mianowicie fajnie by było gdyby zwycięzcy z kat.Open nie byli brani już pod uwagę np w kategoriach wiekowych. Widomo kto jest najlepszy w open, zgarnia tez statuetki w pozostałych kategoriach ;) na pewno osoby które dziś zajęły 4 miejsce, ucieszyły by się bardzo gdyby mogły wskoczyć na pudło ;)

    • bibi pisze:

      zgadzam się a także trochę dziwnie wyglądało jak najszybsi z gminy weszli na pudło i drugie i trzecie miejsce dostało tylko uścisk ręki, chcociaz po jakiejś pierdółce mogli dostać. Było widać po minach niesmak.
      Ale ogólnie impreza super :)

Dodaj komentarz