Dwukierunkowe Bety – komunikacyjna nowość


Dwukierunkowy tramwaj Moderus Beta, najnowszy produkt Modertransu dla poznańskiego MPK, otworzył w minioną niedzielę (29 stycznia) paradę z okazji 20-lecia Pestki, czyli Poznańskiego Szybkiego Tramwaju.

Ten model tramwaju, to nowość na poznańskich torach. MPK zamówiło w Modertransie 10 takich pojazdów (z 25 proc. niskiej podłogi w środkowym członie), z których trzy już wyjechały na trasy. Przewoźnik zamówił również 20 dwukierunkowych tramwajów niskopodłogowych nowego modelu Moderus Gamma (prototyp pojazdu jednokierunkowego pokazany był m.in. w zajezdni „Głogowska”, podczas obchodów 20-lecia PST). Te – wraz z trzydziestoma wagonami jednokierunkowymi Gammy – pojawią się w najbliższych dwóch latach. Modertrans wygrał bowiem, ogłoszony pod koniec ubiegłego roku, przetarg na dostarczenie 50 tramwajów w 100 proc. niskopodłogowych dla Poznania. Jednym punktem lepszy był od złożonej oferty przez bydgoską Pesę.  Oferta Modertansu była też korzystniejsza od tej, zaproponowanej przez konsorcjum Solarisa-Stadlera, który zaoferował  droższy tramwaj i w 84 proc. niskopodłogowy.

Zanim Gammy pojawią się na trasach, MPK wykorzystywać będzie dwukierunkowe Bety, jako tramwaje wahadłowe, podczas remontów torów, które będą prowadzone tam, gdzie ich stopień zużycia jest największy. Tak ma być np. na trasie kórnickiej czy odcinkach trasy tramwajowej na Górnym Tarasie Rataj. Bety tego typu stopniowo zastępować będą stare niemieckie dwukierunkowe wagony GT8ZR. Tramwaje te w codziennym ruchu można najczęściej spotkać na trasach linii 3. Podczas ubiegłorocznej przebudowy skrzyżowania ul. Dąbrowskiego i Przybyszewskiego, jeździły jako wahadła na linii 22 między placem Wielkopolskim a ul. Polną, gdzie zorganizowano tymczasową mijankę. Wagony te mają jednak wysoką podłogę, więc kłopotliwe jest wejście i wyjście na przystanku zlokalizowanym na poziomie jezdni. A tak jest  np. na przystankach w rejonie Rynku Jeżyckiego, czy Rynku Wildeckiego. Bety jedno- czy dwukierunkowe z członem niskopodłogowym (nie mówiąc już o tramwajach w 100 proc. z obniżoną podłogą, a tak jak jest w tramwajach typu Combino czy Tramino) znacznie polepszają wymianę pasażerską na przystankach. Są udogodnieniem dla osób starszych, inwalidów czy rodziców z wózkami dziecięcymi.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pojawienie się w najbliższych latach większej liczby dwukierunkowych Bet oraz Gamm (w sumie ma być 30 takich tramwajów)ma swoje uzasadnienie: planowaną za dwa lata budową trasy tramwajowej na Naramowice – w pierwszym etapie od pętli Wilczak do obwodnicy kolejowej, w drugim – od Wilczaka, ul. Szelągowską do Małych Garbar. Ostatni jej przystanek na Naramowicach ma mieć nie pętlę lecz mijankę (krańcówkę). W tym przypadku tramwaje dwukierunkowe są niezbędne. Stąd zakup Moderusów Beta i Gamma.

Tego typu przystanki końcowe są tańsze od pętli i zajmują mniej miejsca, choć dłużej trwa przygotowanie tramwaju do ponownego kursu (na pętlach ruch ten jest szybszy i bardziej płynny) . W Poznaniu jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku taką końcową mijankę na placu Wielkopolskim miały tramwaje linii: 16 i 17. Do dzisiaj widać jej konstrukcję, choć ten końcowy i jednocześnie początkowy przystanek przebudowany został w pętlę, która służy do dziś, np. tramwajom turystycznym linii 0. Tzw. krańcówki są też we Wrocławiu (przy stadionie) oraz wyłącznie w Olsztynie, gdzie tramwaj powrócił tam w końcu 2015 roku, po 50 latach nieobecności.

Mijanka na Naramowicach (o ile nie zmienią się plany i jednak powstanie tam pętla) będzie więc pierwszym takim stałym przystankiem końcowym i początkowym od wielu lat. W Poznaniu  obecnie są wyłącznie pętle, mające usprawnić przejazd tramwajom. Jeszcze przed 70 laty było inaczej – przystankami końcowymi były krańcówki, a jedyna pętla zlokalizowana została na placu przed Dworcem Głównym. Zbudowana była, gdy w 1880 r. organizowane były tramwaje… konne.

Andrzej Świątek

Zdjęcia: Andrzej Świątek

 

Dodaj komentarz