Wolf Spider i CETI ruszyły CK Zamek z posad


Grupa CETI w poznańskim CK Zamek rozpoczęła trasę koncertową „Snakes Are Back In Town”. Patronat sprawował „Nasz Głos Poznański”.

Tuż po 19, bez zbędnych zapowiedzi, piątkowy wieczór rozpoczął poznański Wolf Spider/Wilczy Pająk. Legenda polskiego grania spod znaku technicznego thrash metalu wystąpiła w unikalnej konfiguracji personalnej – jako kwartet. Ze względu na sprawy rodzinne z zespołem nie mógł stanąć na scenie wokalista. Wilcza ekipa zdecydowała się jednak na karkołomny zabieg – rolę głównego wokalisty na kilka godzin przed występem przejął Piotr Mańkowski, gitarzysta i kompozytor zespołu. Ponoć dobry pilot poleci nawet na drzwiach od stodoły. A dobry gitarzysta – zaśpiewa, choć nie jest „etatowym” wokalistą. Oczywiście mikrofon nie jest obcy Piotrowi Mańkowskiemu, niemniej jednak dla muzyka, głównie ze względu na element zaskoczenia, było to wyzwanie. I poradził sobie, przy wsparciu fanów i humorystycznych komentarzach Mariusza Przybylskiego – kolejnego muzyka legendarnego składu zespołu z lat 80-tych. Jak wypadł czteroosobowy kwintet? W zasadzie jedynie nerwowe przerzucanie i przyklejanie do odsłuchów tekstów utworów zdradzało działania „partyzanckie”. No i na pożegnanie głos Mańkowskiego był mocno zachrypnięty. Czasem też w utworach nie wyciągnął „góry”. Czy to ważne? Nie. Mieliśmy jedyną w swoim rodzaju okazję uczestniczyć w wydarzeniu wyjątkowym – mimo poważnych okoliczności personalnych. Zespół zaprezentował przegląd utworów – tych od ponad 30-letnich po te zawarte na ostatniej płycie „V” z 2015 roku. Rzetelnie, bez zbędnych ozdobników, miejscami z przymrużeniem oka i przy wsparciu „najszybszych kobiecych nóg w polskiej perkusji”. Beacie, Piotrowi, Mariuszowi i Przemkowi publiczność podziękowała gromkimi brawami. Było dużo lepiej aniżeli tylko „dali radę”.

Tuż po wilczej uczcie zaczęło się oczekiwanie na… zespół młodszy stażem i jednocześnie gwiazdę wieczoru. Po krótkiej przerwie technicznej na reorganizację sceny (Grzegorz Kupczyk zapowiadał w naszym wywiadzie czytaj tutaj – kliknij nową scenografię koncertową) na scenie z impetem pojawili się muzycy zespołu CETI – rozpoczynającego poznańskim występem trasę koncertową „Snakes Are Back In Town”. Bezkompromisowa dynamika pierwszych dźwięków udowodniła, że Kupczyk & Co. wciąż są w czołówce polskiego hard’n’heavy.

Świetne koncertowo kompozycje z dwóch ostatnich płyt zespołu („Brutus Syndrome” i „Snakes of Eden”) zapewniły fanom udaną rozgrzewkę. Na wyróżnienie zasłużyły m.in. tytułowy utwór z ostatniej płyty, „Lady from the Dark, ze spokojniejszymi partiami, a także energetyczny „otwieracz” poprzedniej płyty zespołu – utwór „Fight to Kill”. Muzycy sprawnie „żonglowali” repertuarem, wplatając pomiędzy nowości również utwory z wcześniejszych płyt. Sprawne ucho konesera mogło też wyłowić kompozycje z czasów „Turbo” („Już nie z Tobą” z drugim wokalem Marii Wietrzykowskiej w tle) oraz cytaty muzyczne (tutaj pojawiają się brawa dla Tomka Targosza za AC DC i kreatywne podejście do gitary basowej). Tomasz Targosz jest niezwykle żywiołowy, zarówno w samym podejściu do basu, jak i przemieszczaniu się po scenie. Ryzykujemy stwierdzenie, że pokonuje na scenie większy dystans aniżeli frontman przy mikrofonie. Dużym atutem nowego materiału i przejawem kunsztu muzyków są wersje koncertowe utworów – nie odbiegające od tych, które mamy okazję usłyszeć na ostatnich płytach. Całość wsparta jest „nieśmiertelną” charyzmą i doskonałą formą wokalną Grzegorza Kupczyka. Rockowy spektakl uznaliśmy za udany. I nawet przysłowiowa łyżeczka dziegciu nie jest w stanie zepsuć całości pozytywnych doznań. Subiektywnym zdaniem uczestników przerwa na perkusyjne solo Marcina Krystka pojawiła się zbyt wcześnie,  zaś brzmienie było mniej przejrzyste niż w trakcie poprzedniego koncertu w Zamku (nieomal dokładnie dwa lata temu). No i zabrakło zespołowego piwa Wężowego – uwarzonego specjalnie na okoliczność trasy koncertowej „Snakes Are Back In Town”. Znaki ujemne w żaden sposób jednak nie przeważyły nad plusami. CETI, tak trzymać!

Poznańskim legendom dziękujemy za udany wieczór i zapraszamy za 3 tygodnie na CETI Party 4! Będziemy mieli wejściówki – szczegóły już wkrótce.

Czytaj także:

Hardrockowa symfonia z okazji 25-lecia Listy Przebojów Radia Merkury (GALERIA)

Zawładnąć czasem…, czyli CETI w Poznaniu

Marcin Cybulski

Fot. Dariusz Skorupiński

 

Dodaj komentarz