Wstydliwy jubileusz starań o wiadukt na Grunwaldzkiej


W przyszłym roku przypadnie wstydliwy jubileusz – 10-lecie starań o budowę bardzo potrzebnego mieszkańcom poznańskiej aglomeracji wiaduktu w Plewiskach nad torami kolejowymi. Jest jeszcze nadzieja, że obiekt powstanie w 2022 roku, czyli po kolejnych 6 latach, ale szanse maleją z każdym dniem. Poznański samorząd determinacji nie wykazuje.

Budowa wiaduktu na ulicy Grunwaldzkiej, dokładnie na granicy miasta Poznania i gminy Komorniki, była inicjatywą Jana Brody, wójta tej gminy. Wielokrotnie spotykał się z ówczesnym wiceprezydentem Poznania Mirosławem Kruszyńskim. Początkowo mówiło się o biznesowym przeprowadzeniu tej inwestycji. Okazało się to nierealne, bo miasto nie ma tam swoich gruntów.

Kolejny pomysł to wspólna realizacja inwestycji przez gminy Komorniki i Dopiewo, Starostwo Poznańskie i miasto Poznań. Po przeprowadzeniu badań władze Poznania orzekły, że sprawę trzeba załatwić kompleksowo, potrzebny jest węzeł komunikacyjny z dwoma wiaduktami. Zainteresowani zarezerwowali fundusze na opracowanie dokumentacji. Procedura wymagała jednak udokumentowania posiadania pieniędzy także na budowę, a na to nikt nie był gotowy i inicjatywa przepadła. Dokumentacja wykonana nie została, a odchodzący prezydent Ryszard Grobelny rzutem na taśmę wycofał przedsięwzięcie z budżetu Poznania.

W 2015 roku niezłomny wójt Broda zaczął starania o wiadukt od początku. Spotkał się z nowym prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem, ale bez efektu. Z inicjatywy starosty Jana Grabkowskiego doszło do wznowienia rozmów, partnerem wójta został wiceprezydent Maciej Wudarski. Ustalono, że węzeł komunikacyjny powstanie w ramach tzw. Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Pozwala to prowadzić zadanie niezależnie od granic administracyjnych. Fundusze mają pochodzić z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj – kliknij.

Zaproponowany przez samorząd Poznania harmonogram budowy zintegrowanego węzła Grunwaldzka jest następujący: jeszcze w grudniu ogłoszony zostanie przetarg na wykonanie koncepcji, wykonawca znany będzie na przełomie marca i kwietnia. Koncepcja i ocena oddziaływania na środowisko byłaby gotowa w drugim kwartale 2018 roku. Pozwoliłoby to ogłosić przetarg w formie „zaprojektuj i zbuduj”. W trzecim kwartale 2018 roku złożony by został wniosek o dofinansowanie. Jeszcze w 2019 roku znany byłby wykonawca, a obiekt powstałby w 2022 roku.

Problem tylko w tym, że miasto Poznań nie kwapi się do realizacji harmonogramu, które samo zaproponowało. Maleją szanse na ogłoszenie przetargu na opracowanie koncepcji jeszcze w tym roku. W międzyczasie wycofała się gmina Dopiewa, bo ma własną koncepcję rozwiązania problemów komunikacyjnych. Wójt Jan Broda robi, co może, by inicjatywa nie umarła, ale wiele wskazuje, że historia powtórzy się. Władze Poznania z dużo większym sercem podchodzą do ułatwiania życia rowerzystom niż kierowcom.

Na ten temat pisaliśmy już w 2012 roku, czytaj tutaj:

Co z wiaduktem na Grunwaldzkiej?

Wiadukt potrzebny od zaraz!

oraz: Nadzieja budowy wiaduktu w kolejach dużych prędkości

Czytaj także:

Dwupoziomowy węzeł integracji przy stacji Poznań-Junikowo szansą na poprawę ruchu na ul. Grunwaldzkiej

Dodaj komentarz