Tenis 10 w literaturze dla dzieci


„Tenis 10” program Polskiego Związku Tenisowego przebojem wdarł się do literatury piękniej i zawładnął sercami dzieci. Darek M. Preisler i Michał Filipiak są autorami pierwszej w Polsce tenisowej książki dla dzieci. O tej publikacji rozmawiamy z autorami książki.

Czy spodziewali się panowie, że „Tenisowe przygody Radka i Kuby” spotkają się z tak ciepłym i życzliwym przyjęciem?

MF:  – To dla nas miłe zaskoczenie. Prawdą jest, że rynek książki w ogóle należy do bardzo trudnych i od wielu lat leży w impasie. Pierwszy nakład książki rozszedł się w dwa miesiące. Teraz myślimy o wydaniu audiobooka, przygotowywane jest drugie wydanie, które pojawi się z wersją angielskojęzyczną. Tenisowe przygody Radka i Kuby na stałe są obecne na stronie głównej Polskiego Związku Tenisowego, pojawiło się kilka bardzo dobrych recenzji w prasie m.in. w ogólnopolskim magazynie Tenis Klub.

Można śmiało powiedzieć, że „Tenisowe przygody…”  podbijają Polskę. W czym tkwi tajemnica ich powodzenia?

DMP: – Może w tym, że od początku staraliśmy się nasz projekt dobrze przemyśleć. To nie jest zwykła opowieść, jakich pełno w księgarniach. Przygody Radka i Kuby są po trosze magiczne, traktują o przyjaźni, miłości do sportu i radości z gry. O uczciwej rywalizacji i postępowaniu fair play. Oboje z Michałem jesteśmy trenerami tenisa i chcieliśmy trochę naszej fascynacji przekazać innym. Opowieści nadaliśmy cechy uniwersalne i obiektywne, by uwolnić od konotacji z jakimkolwiek klubem czy ośrodkiem tenisowym. Dzięki temu – bez posądzania o reklamiarstwo – może być zaadaptowana w każdym zakątku Polski, jako historia, która może zdarzyć się wszędzie. Każdy chłopak i dziewczyna może powiedzieć, że dobrze zna Radka i Kubę i właśnie ich spotkało na korcie. I to między innymi dlatego książka przekroczyła wszystkie granice stała bliska dla każdego. To oryginalny i wartościowy prezent lub nagroda na zakończenie turniejów tenisowych, półkolonii, obozów i kursów.

Książka cieszy się szacunkiem także w kręgach fachowych.

MF – To zasługa jej wielowarstwowości i łatwości adaptacyjnej, o które wspomniał kolega. Do wesołej fabuły wpletliśmy zasady „Tenis 10” programu Polskiego Związku Tenisowego, który objął książkę oficjalnym patronatem. Dla nas jako trenerów tenisa  to najwyższe wyróżnienie. To rzeczywiście jest pierwsza w Polsce próba ujęcia zagadnienia kompleksowo z innej strony… z perspektywy dziecka.

– Kto był inicjatorem projektu?

DMP: – Można śmiało powiedzieć – wspólnie. Mamy za sobą kilka ukończonych projektów. Razem organizowaliśmy wiele przedsięwzięć. Michał jest od dawna związany z jednym z największych ośrodków tenisowych w Polsce Parkiem Tenisowym Olimpia w Poznaniu, ja teraz formalnie z żadnym. Od wielu lat ciągle słyszymy, że tenis w Polsce przeżywa kryzys, że nie ma wspólnego jednolitego systemu szkolenia, środowiska trenerskie są ze sobą skłócone, dzieci przestają w niego grać, bo jest trudny itd., itd. Tak zwykle mówią malkontenci, którzy nic nie robią, tylko narzekają.
Pomysł książki jest po trochu panaceum na te bolączki, a duże zainteresowanie zdaje się zaprzeczać opinii pesymistów. Poza warstwą literacką niesie przesłanie do młodych instruktorów i trenerów. Tenisowe przygody, to też narzędzie jak zachęcać dzieci, jakim językiem się posługiwać, jak uatrakcyjnić zajęcia ciekawymi pomysłami zgodnie z hasłem „Żyj tenisowo i graj kolorowo”. Dziś nie wystarczy wziąć rakietę i kazać uderzać w piłeczkę. Współczesny tenis stawia trenerom coraz wyższe wymagania, oczekuje od nich przede wszystkim otwarcia się na świat, znajomości języków, aktualizowania wiadomości. Prócz umiejętności gry i znajomości zasad wymaga podstawy psychologii i coachingu.

– Czy poza rozpoznawalnością w polskim środowisku trenerskim wydarzyło się coś jeszcze?

MF: – Zostaliśmy z kolegą zaproszeni na najbliższą grudniową Ogólnopolską Konferencję Tenisa do Warszawy, aby podzielić się naszą wiedzą ze środowiskami trenerskimi z całej Polski. Będziemy popularyzować naszą książkę i program Tenis 10, by wykorzystywać go jako narzędzie w edukacji na każdym poziomie; niebieskim, czerwonym, pomarańczowym, zielonym i żółtym.

Więcej na temat książki można się dowiedzieć na stronie www.tenispreisler.pl

Dodaj komentarz