Nic tak nie zatrzymuje w codziennym pośpiechu jak spotkanie z ludźmi, dla których wolontariat i działalność charytatywna stanowią ważny życiowy cel. Sobotni Maraton Zumba Fitness zorganizowany w poznańskiej Arenie był 14 imprezą charytatywną i nie ostatnią.  

Panie wolontariuszki: M. Leśniewska, Chrobot i Meller.

Od lat Maria Leśniewska, mieszkanka Pobiedzisk realizuje się w Wielkopolskim Stowarzyszeniu na rzecz Rodziny i Osób Niepełnosprawnych „Rodzina – Rodzinie”. Pełni funkcję skarbnika, więc poza pracą na rzecz rodzin, które dotknęła bieda, choroby, alkohol, lęk o przyszłość dzieci, zabiega o pieniądze na funkcjonowanie samego stowarzyszeniu, którego miesięczne koszty sięgają 1400 zł. Stowarzyszenie musi zapłacić czynsz za lokal i opłacić składkę do Banku Żywności, z którego otrzymuje produkty spożywcze dystrybuowane do potrzebujących rodzin. Lokal jest potrzebny, ponieważ stanowi nie tylko miejsce spotkań, szkoleń, pracy z dziećmi, ale w większości jego powierzchnia pełni rolę magazynu na produkty żywnościowe.
Z pomocą przyszła Joanna Wolniewicz, licencjonowana instruktorka Zumby, na co dzień pracująca w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Pobiedziskach z ludźmi, którym los nie dał równych życiowych szans. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że energetyczna instruktorka Zumby organizuje każdego roku charytatywne Maratony fitness. Uzyskane środki pochodzące z wpisowego od uczestników oraz sponsorów komisyjnie są przekazywane dla potrzebujących.

Sobotni Maraton Zumba Fitness zorganizowany w poznańskiej Arenie był 14 imprezą charytatywną i jak zapowiada Joanna Wolniewicz, nie ostatnią.  Wypełniona muzyką Arena, nagłaśniana i przygotowana nieodpłatnie przez firmę Haniball Team zapewniła znakomitą zabawę uczestniczkom z Gniezna, Pobiedzisk, Nowego Tomyśla, Grodziska Wlkp., Gorzowa i Poznania. Na twierdzenie ,,można potańczyć i pomóc” wchodząca do sali uczestniczka, odpowiedziała: ,,Mam niepełnosprawne dziecko, więc staram się zawsze pomagać innym”, po czym zapłaciła 25 zł, bo tyle kosztowało wejście dla uczestniczek poznańskiego maratonu.

Jest nam niezmiernie miło, że redakcja „Naszego Głosu Poznańskiego” mogła medialnie wesprzeć tak szlachetną inicjatywę. Z satysfakcją przekazujemy podziękowania od organizatorów  wszystkim uczestnikom maratonu, kibicom i sponsorom: Poznańskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji za udostępnienie Areny, Piekarni ,,Zagrodnicza”, Katarzynie Herbuś – KJ Fotografia za przekazane zdjęcia, Haniball Team za nagłośnienie, Fundacji Sport Support za wsparcie w ramach programu Lider Animator. Jest też anonimowy sponsor, któremu gratulujemy skromności.

Maria Leśniewska

– „Wielkopolskie Stowarzyszenie na rzecz Rodziny i Osób Niepełnosprawnych Rodzina – Rodzinie” od lat wspiera rodziny, które znalazły się w bardzo trudnej sytuacji życiowej, zagrożonych biedą, patologią, alkoholizmem. Dużo uwagi poświęcamy na pracę z dziećmi z wymienionych rodzin. Jesteśmy organizacją non-profit, przekazujemy potrzebującym żywność, dzięki współpracy z Bankiem Żywności, natomiast odzież pozyskujemy od zaprzyjaźnionego stowarzyszenia z Holandii. Pracujemy cały rok, a przed świętami Bożego Narodzenia nasi wolontariusze zbierają produkty spożywcze w marketach. Największą naszą bolączką są koszty związane z utrzymaniem stowarzyszenia. Działamy w oparciu o sponsorów, jednak tych jest coraz mniej, pozyskujemy również pieniądze z 1%, ale nie są to duże kwoty. Dlatego tak bardzo nas cieszą środki uzyskane z wpłat uczestników maratonu Zumby, które pozwolą nam spokojnie działać do końca tego roku. Za ten piękny gest i pomoc wszystkim bardzo dziękuję. Jednocześnie zapraszam do współpracy młodych wolontariuszy, z pomysłami, tacy są nam dzisiaj najbardziej potrzebni. Czekamy na chętnych w naszej siedzibie, w Poznaniu, na ul. Sienkiewicza 10”.

Joanna Wolniewicz, instruktorka Zumby, organizatorka

– Wszystkie maratony Zumby mają charakter charytatywny. Pobierane opłaty od uczestników w całości przekazujemy na cele osób potrzebujących wsparcia. Tylko jeden maraton w roku, 8 marca z okazji Dnia Kobiet jest wolny od opłat i jest formą podziękowania dla uczestników, którzy przyjeżdżają często z całej Polski, aby pomagać innym. Okazuje się, że można połączyć taniec z działalnością charytatywną. Inspiracją do takiego działania są ludzie. Kiedy widzę tańczące osoby, znakomicie reagujące na chorych, czy niepełnosprawnych to chce się takie maratony organizować. Stanęła naprzeciwko mnie kiedyś młoda kobieta w maratonie i zaczęła płakać. Jest mamą niepełnosprawnego dziecka.  Powiedziała, że dziękuję mi za te 3 godziny bo ma niepełnosprawne dziecko i od 3 lat nie myślała ani o swojej rodzinie, ani o sobie, a dzisiaj znalazła czas dla siebie. Warto choćby dla takiej jednej osoby organizować takie imprezy. Poza tym pomagamy finansowo słabszym, niepełnosprawnym. My możemy tańczyć, ale są tacy, którzy siedzą na wózkach czy żyją z innymi chorobami. Jeśli możemy przyczyniać się przez nasz taniec do ich rehabilitacji to daje podwójną radość i satysfakcję.

Ireneusz Antkowiak