Play – off dalej niż bliżej


Po obfitującym w wiele mijanek spotkaniu, BETARD Sparta Wrocław uległa na wyjeździe ROW – owi Rybnik. Gospodarze wygrali 52:38 i oprócz dwóch punktów meczowych, wywalczyli także punkt bonusowy. Ten wynik oznacza, że sytuacja Wrocławian w tabeli bardzo się skomplikowała.

Betard Sparta _ Fogo Unia 53

„Rekiny” mecz rozpoczęły od mocnego uderzenia w postaci zwycięstw w czterech pierwszych biegach w stosunku 4:2. Należy jednak zaznaczyć, iż w trzech z nich Rybniczanie potrafili „odbić” przynajmniej jedną pozycję na dystansie. Najpierw Rune Holta wyprzedził Szymona Woźniaka, później Woryna oraz Chmiel odwrócili losy wyścigu juniorskiego na korzyść ROW – u, a w czwartej gonitwie wieczoru Grigorij Łaguta, wykonując efektowną przycinkę, minął Vaclava Milika. Wówczas podopieczni Piotra Żyty wysforowali się na ośmiopunktowe prowadzenie (16:8). Rosjanin swój kunszt jeździecki zaprezentował ponownie w 6. biegu, kiedy to po przegranym starcie, już na drugim okrążeniu wyprzedził po wewnętrznej Macieja Janowskiego, dzięki czemu gospodarze po raz kolejny odnieśli biegową wygraną 4:2. Z kolei w następnej odsłonie podwójne zwycięstwo przywiozła para Szombierski – Holta, która w pokonanym polu pozostawiła Milika i Gałę, a na tablicy wyników widniał rezultat 28:14. W drugiej części zawodów kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Gliwickiej 72 w Rybniku byli świadkami jeszcze większych emocji. W biegu nr 8 Łaguta rozdzielił Woffindena i Janowskiego, a w 9. wyścigu Rune Holta przedarł się z trzeciej pozycji na pierwszą, wyprzedzając przy krawężniku najpierw Janowskiego, a następnie Jędrzejaka, ratując tym samym biegowy remis.  Przed 13. gonitwą Rybniczanie byli już pewni triumfu w meczu, ale nadal sprawą otwartą był niezwykle ważny punkt bonusowy. Można było to także dostrzec w jeździe żużlowców obu drużyn, którzy w trzech ostatnich biegach kontynuowali kapitalne widowisko.  Na szczególne słowa uznania zasługuje wspominany już kilkakrotnie Grigorij Łaguta, który w ostatnim biegu tak się napędził na drugim łuku pierwszego okrążenia, że jednym manewrem wyprzedził zarówno Woffindena, jak i Milika, dzięki czemu zapewnił „Rekinom” bonus i sprawił, że jego drużyna na nowo włączyła się w walkę o fazę Play – off. Jednocześnie pogorszyła się sytuacja Spartan, którzy do końca rozgrywek mają bardzo niekorzystny terminarz i trudno im będzie dostać się do „czwórki”. Wśród Wrocławian tradycyjnie nie zawiódł Tai Woffinden – zdobywca 16. oczek, który startował sześć razy i tylko dwukrotnie przyjeżdżał na linię mety za plecami rywala. Niezły występ, choć bez zwycięstwa biegowego zaliczył Vaclav Milik – Czech wywalczył 9 punktów w sześciu startach. Tyle samo razy pod taśmą startował ustawiał się Maciej Janowski, ale on znowu pokazał, jak niestabilna jest jego forma. „Magic” uzbierał jedynie 5+2 punktów, a dodatkowo aż czterokrotnie tracił pozycje na dystansie. Równie słabo spisali się Tomasz Jędrzejak (4 pkt) i obaj młodzieżowcy, którzy wspólnie zgromadzili 4+1 oczek. Najgorzej jednak wypadł Szymon Woźniak, ponieważ oba jego wyjazdy na tor kończyły się zerowym dorobkiem punktowym i w kolejnych seriach startów 23 – latek był już zmieniany. Gospodarzy do wygranej poprowadził kwartet: Szombierski (9 pkt), Holta (11+1), Fricke (11 pkt), Łaguta (12+1 pkt). Na szczególne słowa uznania zasługuje popularny „Szumina”, który po ponad rocznej przerwie w startach godnie zastąpił Andreasa Jonssona i potrafił pokonać nawet mistrza świata. Swoją skromną zdobycz dorzucił także Damian Baliński (3+1 pkt) i rybniccy juniorzy: Kacper Woryna (4 pkt) oraz Robert Chmiel (2 pkt).

Alan Wójtowicz
Fot. Marcin Świacki

Dodaj komentarz