Trzynasta edycja Poznań Open


Dzisiaj w sali konferencyjnej IBB Andersia odbyła się konferencja prasowa przed turniejem tenisowym Poznań Open, który zostanie rozegrany od  9 do 17 lipca na kortach Parku Tenisowego Olimpia. Jednym z patronów medialnych jest Nasz Głos Poznański.

Poznań Open 3

Tegoroczny Poznań Open będzie trzynastą edycją challengera ATP rozgrywaną w nowej formule. Choć trzynastka wcale nie musi oznaczać pecha, to okres w którym turniej się odbywa jest w świecie sportu bardzo gorący.

Będzie ubiegłoroczny finalista

– Czas tegorocznego turnieju jest trudny, jeśli chodzi o mapę sportowych wydarzeń zarówno w Polsce, jak i w Europie. Wszyscy żyjemy Euro 2016 i kibicujemy naszej drużynie. Tegoroczny Poznań Open jest w kleszczach wielkich wydarzeń tenisowych: przesuniętego o tydzień Wimbledonu i jednocześnie dużych imprez na kortach twardych, włącznie z US Open, który odbędzie się pod koniec sierpnia. Dodatkowo do kalendarza w tym roku wskoczyły również igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Okres między Wimbledonem, a igrzyskami to tylko trzy tygodnie, w tym czasie odbędzie się wiele tenisowych imprez, w tym trzy duże ATP, więc w tym roku mamy dość dużą konkurencję – mówi Krzysztof Jordan, dyrektor turnieju Poznań Open.

Podczas konferencji przedstawiono listę startową tegorocznego turnieju. Tym razem będzie jedna istotna różnica w porównaniu do poprzednich edycji.

– W tym roku po raz pierwszy nie mamy zawodników z pierwszej setki rankingu ATP, co jest spowodowane kumulacją turniejów na świecie i w Europie – tłumaczy K. Jordan. – To nie będzie miało jednak wielkiego wpływu na poziom sportowy, który i tak będzie wysoki. Bo i tak mamy wielu świetnych graczy, niezależnie od miejsca które zajmują. Mamy finalistę zeszłorocznego turnieju Mołdawianina Radu Albota, mamy Niemca Tobiasa Kamke, reprezentującego obecnie Kazachstan Aleksandra Niedowiesowa, a także na przykład Pedja Krstina, czyli zwycięzcę konkursu Fair Play, organizowanego wspólnie z Uniwersytetem Ekonomicznym.

Polacy z „dzikimi kartami”

Podczas turnieju w Poznaniu nie zabraknie oczywiście także polskich akcentów. Trzech Polaków: Hubert Hurkacz, Kamil Majchrzak oraz Maciej Dembek dostało się do głównej drabinki dzięki „dzikim kartom”. Poza tym specjalne przepustki do eliminacji dostali czołowi polscy juniorzy: Kacper Żuk i Piotr Matuszewski.

– Cieszę się z tego, że ten turniej się odbywa. Dzikie karty poszły do zawodników, którzy są zapleczem Pucharu Davisa. Zdecydowanie Hubert Hurkacz i Kamil Majchrzak to zawodnicy, na których liczymy w przyszłości, oni będą bronić honoru polskiego tenisa. Nasi zdolni juniorzy Żuk i Matuszewski zagrają w eliminacjach, natomiast w deblu w turnieju głównym. Ostatnio świetnie radzą sobie w międzynarodowych imprezach. Wygrali niedawno turniej wysokiej rangi. Liczę, że na trawie również im się powiedzie – mówił podczas konferencji Jacek Muzolf, prezes Polskiego Związku Tenisowego.

Tytularnym partnerem challengera od pięciu lat jest miasto Poznań, dla którego przyjazd tenisistów z całego świata jest również dużą promocją, co podkreśliła Ewa Bąk, dyrektor wydziału sportu Urzędu Miasta Poznania.

– Myślę, że ta impreza, która jest od wielu lat mocno wpisana w kalendarz sportowy Poznania pokazuje, że takie wydarzenia powinniśmy wspierać i organizować. W tym roku pula nagród jest wyższa, ponieważ szyld Poznań Open to także duża promocja dla miasta. Myślę, że atrakcją, która czeka wszystkich koneserów tenisa i nie tylko będą mecze organizowane przy oświetleniu w sesji nocnej, a do tego piękna infrastruktura parku na Golęcinie. Życzę prezesowi, aby ta trzynastka okazała się szczęśliwa – stwierdziła.

Na konferencji obecni byli także Mariusz Kubiak z Urzędu Marszałkowskiego województwa wielkopolskiego oraz Ewelina Sterczewska, manedżer Parku Tenisowego Olimpia. Turniej Poznań Open 2016 potrwa od 9 do 17 lipca. Dodajmy, że sponsorami głównymi są miasto Poznań, Plus, Ziemovit, Lidl, Kia i Lotto, a jednym z patronów medialnych Nasz Głos Poznański.

Czytaj także:

Poznań Open 2016: Biało-czerwona reprezentacja zawsze liczna – kliknij tutaj.

Dodaj komentarz