Skuteczna pogoń wrocławian


Na brak emocji – przynajmniej tych związanych z wynikiem – nie mogli narzekać kibice zgromadzenie na poznańskim Golęcinie w pierwszomajowe popołudnie. Mimo, że w pewnym momencie Stal Gorzów prowadziła już dziesięcioma punktami, Sparcie Wrocław udało się „rzutem na taśmę” doprowadzić do wyrównania. Patronat nad wrocławską drużyna sprawuje Nasz Głos Poznański.

Wts Betard Soarta - Stal Gorzów 32

Aż cztery z pierwszych pięciu biegów tego spotkania skończyło się remisem, a goście prowadzili tylko za sprawą niezawodnego Bartosza Zmarzlika. Wychowanek gorzowskiego klubu świetnym atakiem przy krawężniku wyprzedził Maksyma Drabika w biegu juniorskim i zapewnił Stali zwycięstwo 2:4. Żółto – niebiescy na dobre zaatakowali w wyścigach 6 – 8, kiedy to zyskali kolejne osiem oczek, a każda z ich par wygrała swojego biegi. Jednak wtedy do odrabiania strat przystąpiła Sparta. Najpierw za sprawą Woffindena i Milika zmniejszyła straty do sześciu punktów, a później „Tajski” jako rezerwa taktyczna wraz z Tomaszem Jędrzejakiem doprowadzili do dwóch punktów różnicy. Przed biegami nominowanymi Stali udało się powiększyć przewagę jedynie do czterech punktów (37:41), ale 14. gonitwa nie przyniosła rozstrzygnięcia i wtedy pewne już było, iż tego meczu nie przegrają. W ostatnim biegu dnia start próbował „ukraść” Niels Kristian Iversen, ale sam na tym stracił, a Woffinden i Jędrzejak pomknęli do mety po podwójną wygraną, która oznaczała remis w meczu 45:45. Po stronie gospodarzy bohaterem był niepokonany tego dnia kapitan drużyny – Tomasz Jędrzejak. Na miarę oczekiwań spisał się Tai Woffinden, który wywalczył 15+1 punktów w sześciu startach i co ciekawe aż dwukrotnie pobił rekord poznańskiego toru, należący wcześniej do Bartosza Smektały. Po dwóch zerach, w połowie zawodów obudził się Vaclav Milik i on również przywiózł ważne punkty – zwłaszcza wygrywając 14. bieg. Natomiast kompletnie zawiedli wstawiony w miejsce Szymona Woźniaka – Nick Morris oraz Maciej Janowski. Pierwszy z nich zaliczył defekt i wykluczenie, a drugi zdobył zaledwie 3 punkty, co nie przystoi tak klasowemu żużlowcowi. Bardziej wyrównany skład mieli goście, w szeregach których wyróżniał się tylko Bartosz Zmarzlik – zdobywca 12+1 punktów. Z kolei po 8 oczek zgromadziło trio Iversen – Zagar – Pawlicki. W ekipie Stali Gorzów po dwóch dobrych występach tym razem nie popisał się Krzysztof Kasprzak, który spotkanie zakończył z dorobkiem czterech punktów.  Znacznie więcej wymaga się również od Michaela Jepsena Jensena. Jedynie 3 punkty duńskiego żużlowca to zdecydowanie rezultat poniżej oczekiwań. Nie da się także ukryć, że emocje w tym meczu spowodowane były głównie poprzez brak dominacji którejś ze stron oraz fakt, iż o końcowym wyniku decydował ostatni bieg. Mijanek na Golęcinie było jak na lekarstwo, a trener Baron na inaugurację zafundował nam tor à la Wrocław, czyli jazdę gęsiego jak najbliżej krawężnika.

Alan Wójtowicz
Fot. Hieronim Dymalski

Galerię zdjęć z meczu obejrzyj tutaj – kliknij
Podsumowanie meczu – czytaj tutaj kliknij.

 

Dodaj komentarz