Tego wieczoru obowiązywały smokingi. W Ambasadzie Wielkiej Brytanii usłyszałem, że – zgodnie z etykietą dworu – mogę coś powiedzieć, ale tylko w odpowiedzi na pytanie. Czyje? Królowej Elżbiety II – wspomina red. Andrzej Piechocki.
Jej wizyta państwowa w Polsce w marcu 1996 była wydarzeniem. Miałem zaszczyt być jego uczestnikiem. Zaproszenie, jakie wówczas otrzymałem, jest jedną z sympatycznych pamiątek z czasów, gdy byłem I zastępcą redaktora naczelnego „Głosu Wielkopolskiego”.
Tego dnia, 26 marca, widownia Teatru Wielkiego w Warszawie wypełniona była do ostatniego miejsca. Wszyscy wstali, gdy do loży wchodzili Jej Królewska Mość Królowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej Elżbieta II i Jego Królewska Wysokość Książę Edynburga Filip oraz prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski z małżonką.
Następnie rozpoczęło się przedstawienie galowe baletu „Córka źle strzeżona” w choreografii Sir Fredericka Ashtona. Bezpośrednio po nim przeszliśmy na przyjęcie. Pamiętałem o radzie udzielonej mi w ambasadzie. Gdy królowa Elżbieta II przechodziła obok mnie, nic nie mówiłem. Zresztą o nic nie byłem pytany…
Dlaczego wspominam ten dzień? Dzisiaj Jej Królewska Mość świętuje 90. urodziny.