Pierwsze mecze II fazy play-off w I lidze kobiet są już za nami. Prezes TS Ostrovii Alicja Płóciennik przewidywała, że w półfinale znajdą się 3 drużyny z grupy B. Pierwsze pojedynki wskazują, iż mogą to być nawet 4 drużyny.
We wszystkich spotkaniach wygrały zespoły z grupy B, co może być pewną niespodzianką. Nie może zaskakiwać zwycięstwo TS Ostrovii, z 4 drużyną po fazie zasadniczej Mon-Pol Płock, jednak 81:46 to miażdżąca wygrana. Zaskakujące było też zwycięstwo ŁKS SMS Łódź 80:57 z AZS Uniwersytet Gdański, mimo, iż ŁKS był minimalnym faworytem. Najbardziej zaskakujące było zwycięstwo AZS Politechniki Korony Kraków 50:47, z pierwszym zespołem grupy A AZS Uniwersytet Gdański. Najmniejszą niespodzianką było zwycięstwo ENEA AZS Poznań z PTS Lider Pruszków. Akademiczki wygrały 69:50, następnym mecz poznanianek już 9 kwietnia w sobotę o godzinie 13.
Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 69:50, gdyby Ryszard Barański pozostawił na parkiecie, chociaż część podstawowych zawodniczek zwycięstwo AZS byłoby prawdopodobnie jeszcze okazalsze. ENEA lepiej rzucała za 2 punkty (40,4% skuteczności), niż PTS (34,1%), za 3 punkty (31,8% skuteczności, przy 21,1 PTS). Nie dziwi, więc, iż ENEA miała lepszą skuteczność rzutów z gry – 37,7% do 30,2% PTS. Akademiczki lepiej rzucały osobiste – 76,9% do 50 % PTS. W zbiórkach również dominowały Poznanianki 44 do 35. W pozostałych statystykach również dominowała ENEA. Ponadto akademiczką udało się zatrzymanie najlepszej zawodniczki PTS, Anny Dąbek, która rzuciła w tym spotkaniu tylko 11 punktów.
Przypomnijmy sobie jak wyglądał przebieg spotkania: początek to z obu stron badanie przeciwnika oraz brak skuteczności. Od stanu 3-3 w 5 minucie I kwarty to koszykarki z Poznania zaczęły narzucać tempo. Bardzo ważne dla przebiegu całego spotkania były 3 celne rzuty za 3 punkty Elżbiety Giedrojć w przeciągu dwóch minut. Od tego czasu dzięki prowadzeniu akademiczki zaczęły grać na luzie punktując rywalki. II kwarta wyglądała bardzo podobnie do pierwszej odsłony, świetnie tą część spotkania zagrała Iwona Płóciennik oraz Aleksandra Pietraszek. III była pokazem możliwości akademiczek, brylowały w niej kapitan zespołu Kinga Woźniak oraz Daria Marciniak (która zdominowała w tym meczu walkę pod koszem zbierając 23 piłki) rozstrzygając ostatecznie losy całego meczu. IV kwarta była właściwie formalnością, Ryszard Barański wpuścił na boisko rezerwowy skład.
Przed sobotnim meczem, wydaje się, że zdecydowanym faworytem jest ENEA AZS Poznań. PTS musiałby wejść na wyżyny swoich umiejętności, żeby ograć akademiczki. Jest to jednak sport i nie można wykluczać żadnego rozwiązania. Zapowiadają się emocje, dla PTS jest to mecz o wszystko, dlatego będą walczyć do upadłego. Porażka dziewczyn z Pruszkowa nie będzie jednak katastrofą, ponieważ już zrobiły w tym sezonie więcej niż od nich oczekiwano, na ENEA AZS ciążą jednak nieco większe oczekiwania. Serdecznie zapraszamy do śledzenia transmisji live, która dostępna będzie na stronie PZ kosz.
Arkadiusz Wawrzyniak
Sport Analytics