Poznańskie zapomniane tereny nadrzeczne odżywają dzięki inicjatywie władz miasta, budujących jego pozytywny wizerunek. Powstały nowe plaże miejskie, przystanie, strefa rekreacyjna z wypożyczalnią sprzętu wodnego, wznowiono rejsy pasażerskie. Wartą przypływają do nas także niemieccy turyści, zwabieni niskimi cenami i szeroką ofertą sklepów w naszym kraju.

Poznań wraca nad Wartę
W 2015 roku budując pozytywny wizerunek miasta, władze Poznania z powodzeniem walczyły przez liczne inicjatywy o zapomnianą i zaniedbywaną latami przestrzeń nadrzeczną. Mieszkańców i turystów przyciągnęły 3 nowopowstałe  plaże miejskie: w parku Szelągowskim, w starym korycie Warty, przy osiedlu Piastowskim. Zwodowano 8 pływających pomostów do cumowania dużych jednostek wodnych. Od 18 maja do końca sierpnia odbywały się regularne, siedemdziesięciominutowe rejsy statków pasażerskich „Karolinka”, „Bajka” i „Biała Dama”. W trakcie majowego weekendu w akcji „Poznań pływa za pół ceny” z okazji skorzystało aż 2,5 tysiąca osób. Stary port rzeczny to miejsce, gdzie zorganizowano strefę rekreacyjną oraz przystanie jachtową i pasażerską. Planowane są spływy kajakowe, wynajem jachtów i sprzętu wodnego czy łodzi motorowych.

Niemieccy turyści
Coraz większą liczbę zagranicznych turystów, głównie z przygranicznych miejscowości na terenie Niemiec, przyciągają do naszego kraju zakupy. Mamy szeroki asortyment i dobre ceny, sąsiedzi zostawiają więc w polskich sklepach małe fortuny. Tylko w pierwszym półroczu 2015 roku cudzoziemcy wydali w Polsce 10 mld złotych, z czego połowę zazwyczaj stanowią jednodniowi turyści. Wielkopolska także bardzo na tym korzysta, a w ofercie biur nieruchomości znajdują się liczne wielkopowierzchniowe magazyny do wynajęcia. Poznań dysponuje licznymi dużymi outletami, chętnie odwiedzanymi przez zachodnich turystów zakupowych, którzy zwiększają ich wpływy. Niemcy przypływają stateczkami Wartą, a w przerwach między podziwianiem malowniczym widoków, schodzą na ląd, zwiedzać i korzystać z atrakcyjnych ofert polskich sprzedawców, często skierowanych specjalnie do nich.

Fot. Tadeusz Sitko