W sobotę na Inea Stadionie o godzinie 20:30 rozpoczną się derby Polski. W ramach 28. kolejki Ekstraklasy, mistrz Polski podejmie wicemistrza. Jeśli Lech zwycięży, po raz pierwszy od 32 lat zanotuje serię czterech ekstraklasowych zwycięstw nad Legią.
Historia pojedynków aktualnie dwóch najlepszych klubów Polski sięga 1948 roku. Wtedy to w ramach rozgrywek pierwszej ligi, grający pod nazwą KSZZK Poznań (Klub Sportowy Związku Zawodowego Kolejarzy Poznań), Lech zwyciężył w pierwszym spotkaniu obu klubów 5:4. Potyczki Kolejorza z „Wojskowymi” uzyskały charakter derbów jednak dopiero w 1980 roku, gdy przed finałem Pucharu Polski na stadionie w Częstochowie rozpętały się zamieszki kibiców obu klubów. Wydarzenie uważa się za początek zawziętej rywalizacji pomiędzy lechitami a społecznym klubem.
Sobotnie spotkanie będzie 119 w historii obu klubów. Dotychczasowy bilans zwycięstw stoi po stronie Legii, która w latach 50′, 80′ i na przełomie wieków zdecydowanie przewyższała możliwości kolejowego klubu z Poznania. Z 118 potyczek tylko w 36 zwyciężał Lech, a 33 krotnie zespoły musiały pogodzić się z podziałem punktów.
Mecze Lecha z Legią wzburzają wyjątkową atmosferę zwłaszcza w Poznaniu, gdzie bilety na sobotnie spotkanie zostały wysprzedane na ponad tydzień przed meczem. Derby z Legią dla kibica Lecha są traktowane jak święto i obecność na nich jest sprawą oczywistą. Co najmniej raz do roku kibole wypełniają Inea Stadion, by zobaczyć legionistów na tarczy i świętować triumf Kolejorza w niesamowitej atmosferze.
O tę zadbają oni sami, zgromadzeni w Kotle lub dopingujący na pozostałych trybunach. Dzisiaj do lechowo-legijnej wojenki włączył się nawet sponsor strategiczny mistrzów Polski. STS obiecał, że każdy, kto w sobotę zjawi się pod stadionem w koszulce Kaspra Hamalainena, będzie mógł ją wymienić na trykot Dawida Kownackiego w ramach akcji #odHAMsię. Więcej na ten temat czytaj tutaj – kliknij.
Riposta fanów Legii była błyskawiczna – zobacz tutaj – kliknij.
Karol Jaroni