NASZA SONDA: Sport elektroniczny szansą dla Poznania


Przeprowadzaliśmy krótką ankietę w związku z niedawno zakończonym Intel Extreme Masters 2016 Katowice. To właściwie mistrzostwa świata w grach komputerowych. Od kilku lat odbywają się one cyklicznie w Spodku. Jest to najważniejsza impreza tego typu w świecie gier komputerowych, a jednocześnie świetna reklama dla Katowic. Dlaczego? W zeszłym roku imprezę obejrzało 23,16 mln osób, 73 tysiące osób odwiedziło halę podczas turnieju, osiągnięto 22,3 mln wzmianek o turnieju w internecie i socialmedia, czyli tyle razy wymieniono nazwę turnieju, w której są przecież Katowice. Ponadto sprzedano 13 tysięcy udek kurczaka. Prezydent Katowic w krótkim wywiadzie dla serwisu gram.pl wymieniał korzyści płynące z organizacji tego e-sportowego wydarzenia w Spodku. Uważa on, iż największą zaletą IEM jest jego zasięg obejmujący cały świat. Władze Katowic dostrzegają, jak wielu ludzi przyciągają te rozgrywki oraz fakt, że liczby te z każdym rokiem rosną. Sumując to wszystko i dodając do tego fakt, iż większość fanów to młodzi Katowice doszły do wniosku, że e-sport jest prorozwojowy, a przez to jest dobrym narzędziem promocyjnym miasta. Pokazuje to w innym świetle miasto Katowice, które wspiera organizację tego wydarzenia (i będzie to dalej robić, co najmniej do 2019 roku). Ponadto Katowice są obecnie niejako wzorem do naśladowania na płaszczyźnie wizualnej i organizacyjnej. Żeby przeprowadzić kampanię promocyjną miasta w sposób tradycyjny z budżetu musiałby wypłynąć setki milionów złotych.

Poznań game Arena61

Przy okazji tego niezwykle medialnego wydarzenia chcieliśmy dowiedzieć się czy Poznań również powinien kłaść większy nacisk na tą jakże przyszłościową dyscyplinę sportową. Stolica Wielkopolski zaraz po Katowicach jest obecnie przecież drugą stolicą sportu elektronicznego za sprawą Poznań Game Arena. W swojej ankiecie pytaliśmy respondentów czy słyszeli o PGA. Odpowiedzi twierdzącej udzieliło aż 95,24% ankietowanych. Przy twierdzącej odpowiedzi prosiliśmy o wskazanie korzyści, jakie osiąga Poznań przy okazji organizowania tej imprezy, aż 85% osób było w stanie wskazać takie korzyści, najciekawsze z nich to (zachowaliśmy oryginalną pisownię):

  • „20-30 tys. ludzi przybywających na imprezę na pewno podnosi zyski okolicznych gastronomi, do tego liczba przyjezdnych około 2 tysięcy wzmaga ruch hotelowy”;
  • „Zdecydowanie tak, ponieważ to wydarzenie przyciąga graczy z całej Polski będących nie tylko fanem e-sportu, ale i gier komputerowych. Jest to też świetna reklama dla miasta z uwagi na popularność wydarzenia w prasie.”
  • „Tak, wiele osób z całej Polski przyjeżdża do Poznania na ten niezwykły październikowy weekend”;
  • „Sport elektroniczny jest to zdecydowanie jedna z najszybciej rozwijających się dziedzin sportów gdzie można organizować masowe imprezy zrzeszające ogromne liczby fanów:]”
  • „Zdecydowanie tak, ponieważ tego typu reklama może być tylko z korzyścią dla miasta, pozwoli to na kojarzenie go z nowoczesnością, bo przecież gry to przyszłość przemysłu rozrywkowego. Ponadto koszty takiej reklamy są zdecydowanie mniejsze niż tradycyjnej, tak samo jest z jej skutecznością.”

Na koniec tradycyjnie za pomocą „wolnego ringu” zapytaliśmy ankietowanych czy uważają, że Poznań powinien częściej promować się za pomocą gier komputerowych. Zdecydowana większość odpowiedzi była twierdząca, najciekawsze z nich to:

  • „Tak. Zdecydowanie. Poznań jest miastem konserwatywnym. Bez powiewu świeżości. Bywa to zaletą – ale nie w tym przypadku.”
  • „Oprócz Lecha nie mamy sportu na poziomie, więc sport elektroniczny byłby jakimś urozmaiceniem. Chociaż ja bym nie był zainteresowany oglądaniem tego.”
  • „tak, MTP to idealne miejsce na takie imprezy”.

Najlepszym naszym zdaniem komentarzem był: „Tak im głośniej tym lepiej – Poznań wizytówką Polski”. E-sport jest, więc zdaniem ankietowanych przyszłościową dyscypliną i świetną okazją do promocji miasta. Być może obecne władze Poznania powinny lepiej przyjrzeć się tej dyscyplinie i wykorzystać już świetną pozycją miasta na arenie sportu elektronicznego?

Fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz