Kontuzja Szymona Pawłowskiego


Z podejrzeniem złamania kości jarzmowej zakończył udział w spotkaniu z Górnikiem Zabrze Szymon Pawłowski. Zaraz po zakończeniu spotkania 29-letni piłkarz pojechał do szpitala, gdzie przechodzi badania.
Pawłowski poważnie wyglądającej kontuzji doznał w 80. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu Gergo Lovrencsicsa wyskoczył w powietrze, aby wykończyć akcję uderzeniem. Niestety, zderzył się z Bartoszem Kopaczem i upadł na boisko. Po chwili je opuścił. W asyście lekarza dr Pawła Cybulskiego i fizjoterapeuty Macieja Łopatki opuścił boisko i poszedł do szatni. – Nie wygląda to dobrze – mówił jeszcze na konferencji prasowej trener Jan Urban.

Skrzydłowy Kolejorza zagrał bardzo dobre spotkanie. W wygranym 2:0 spotkaniu nie tylko asystował, ale też zdobył bramkę. – W momencie, kiedy schodził myślałem, że jest dobrze. Kiedy się zderzyli w powietrzu nie wyglądało to starcie dobrze. Później zobaczyłem go w szatni. Leżał na noszach. Czekamy na informacje – mówił po spotkaniu Marcin Kamiński.

Zresztą nie tylko on, ale także Łukasz Trałka martwi się o stan zdrowia swojego kolegi z zespołu. – Wszystkie plusy po tym meczu przykrywa kontuzja Szymka. Nie wygląda to dobrze. Szymon jest ważną postacią w naszym zespole. To najbardziej mnie martwi. Trzymam kciuki, żeby z tego wyszedł – zaznaczał kapitan Kolejorza.

Fot. T-Mobile Ekstraklasa / x-news
źródło lechpoznan.pl

Dodaj komentarz