– Żaden zespół nie położy się przed nami i tak samo będzie z Jagiellonią – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej Karol Linetty. Pomocnik Kolejorza jest do dyspozycji trenera po nieobecności w zeszłym tygodniu spowodowanej pauzą za kartki.
21-letni piłkarz zwraca szczególną uwagę na bardzo dobrą grę Jagiellonii. – To zespół najlepiej grający z kontrataku, dlatego musimy być czujni. Na pewno powalczymy o trzy punkty. Chcemy zdominować rywala i wygrać – zaznacza Linetty. – Mecz z Podbeskidziem traktuje jak wypadek przy pracy. Pierwszą połowę przespaliśmy. W drugiej graliśmy lepiej, próbowaliśmy grać piłką. Żałuję, że nie mogłem pomóc drużynie – dodaje.
Porażka w Bielsku-Białej nie zmienia jednak planów drużyny. – Do końca będziemy walczyli o mistrzostwo. Wiemy, że nikt się przed nami nie położy. Łatwo nie będzie o kolejne zwycięstwa, bo przecież cały czas jesteśmy mistrzem i każdy chce nas pokonać – podkreśla środkowy pomocnik, który ostatnio coraz częściej jest wystawiany na pozycji ofensywnego pomocnika.
Wcześniej był partnerem Łukasza Trałki w środku pola. Teraz jego rolę w drużynie przejmuje często Abdul Aziz Tetteh. – Obaj dobrze radzą sobie na tych pozycjach. W środku pola gra też czasami Maciej Gajos. Dobrze czuję się gry gram wyżej, mogę wtedy zagrać bardziej ofensywnie – mówi Linetty. – Wiem jednak, że mam nad czym pracować. Mam dużo fauli, bo chcę często odbierać piłkę – zaznacza.
Dobra gra Linettego może zaprocentować. Piłkarz jest cały czas w kontakcie z trenerem Adamem Nawałką. – Selekcjoner dzwonił do mnie przed pierwszym meczem. Pytał jak przepracowałem okres przygotowawczy. Na pewno monitoruje jak wygląda sytuacja u każdego zawodnika. Euro to wielka impreza i na nią nie jeździ się często. A jeśli chcę na niej być to muszę być zdrowy i w formie. Tylko w ten sposób mogę udowodnić trenerowi, że zasługuję na to, żeby pojechać – podkreśla Linetty.
fot. Dariusz Skorupiński
źródło www.lechpoznan.pl