Murowanki w końcu wygrywają


Siatkarki KS Murowana Goślina w meczu 20 kolejki siatkarskiej pierwszej ligi pokonały przed własną publicznością KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:1.

KS Murowana Goślina 1

Mimo iż słysząc, że pojedynkuje się ostatnia i przed ostatnia drużyna ligowej tabeli, nie powoduje to wielu emocji, to mecze sąsiadujących ze sobą drużyn rzadko oddawane są bez walki i poświęcenia.

Zdecydowanie lepiej w ten mecz weszły gospodynie, Murowanki wyrobiły sobie na początku meczu skromną przewagę 5:3, lecz jak wiemy, taki wynik jeszcze nie przesądza o niczym i tak dość szybko doszło do remisu po 7. Od tej pory gra przyjezdnych zrobiła się o wiele bardziej agresywna i w ich poczynaniach nie było widać już tej nieporadności z początku spotkania. Wynik w dalszej części spotkania oscylował wokół remisu i tym faktem żaden z trenerów nie wydawał się być zaniepokojony. Jednak, gdy od remisu po 12, zespół z Murowanej zdobył pięć punktów z rzędu, o pierwszą przerwę w tym secie musiał prosić trener gości. Dzięki obecności na zagrywce Pauliny Stroiwąs, naszym zawodniczkom udało się wypracować jak na tę część seta spokojną przewagę. Wynik końcowy pierwszego seta 25:21.

Czy najważniejsze to dobrze zacząć seta? Początek trzeciego seta na pewno był bardzo ważny dla zawodniczek, jak i kibiców. Trudno podniecać się prowadzeniem 3:0, ale tak sprytnych zagrywek Sylwii Kucharskiej i pewnych ataków siatkarek z Murowanej Gośliny, ta hala dawno nie widziała. Jednak jak w oka mgnieniu Gliwiczanki doprowadziły do remisu 4:4. I choć dziewczyny z Gliwic uciekły Wielkopolankom, w pewnym momencie już na trzy punkty, gospodynie odrobiły straty z nawiązką wychodząc na prowadzenie 17:15. Trener gości wyraźnie niepocieszony tym, co się działo na boisku dokonał zmiany, co przyniosło pożądany efekt i przy stanie 17:17, trener Sobolewski poprosił o przerwę. Po tym jak jednak wynik zrobił się niekorzystny dla gospodyń 17:19, trener także wymienił trzy zawodniczki i w miejsce zmęczonych, pojawiły się te z nowymi siłami, które dotychczas nie brały aż takiej odpowiedzialności na swoje barki. Wynik niestety nadal pozostawał bardziej w zasięgu przyjezdnych i dlatego to one wygrały tego seta do 22. I jak się okazało zacząć pomyślnie seta, to nie wszystko, najważniejsze, to go skutecznie skończyć.

Czyżby znów duch siatkówki wrócił do Murowanej? Rozbawieni kibice, cieszące się grą zawodniczki i wynik przy pierwszej przerwie na żądanie dla trenera Czapli 7:1. Dziewczyny z Murowanej, w dalszym przebiegu seta, nadal potrafiły utrzymać sześciopunktową przewagę 12:6. Dobrymi atakami w zespole gości po tym czasie popisywała się Barbara Suseł, a przewaga punktowa zmalała; 15:12. Jednak punkty zdobywane seriami przez dobrze dziś dysponowaną Żanetę Baran i w jak zwykle dobrej formie Katarzynę Siwek, oddalały cały czas poważne zagrożenie. Wynik rósł wprost proporcjonalnie z frustracją trenera gości 20:17. A końcowy potwierdził wysoką formę Murowanek 25:19.

Jak zwykle na początku każdego seta Sylwia Kucharska wyprowadziła swój zespół na kilkupunktowe prowadzenie. A później punktowały już wszystkie, regularnie, a wynik z pięciopunktową przewagą KS-u. Przewaga stopniała dopiero przy stanie 13:10, lecz nadal to nasze dziewczyny popisywały się składnymi i co najważniejsze skutecznymi atakami. W meczu coraz bliżej było do końca, a to nadal nasze dziewczyny popisywały się tym, co umiały najlepiej. Na trybunach pojawił się tak długo wyczekiwany okrzyk: „Jeszcze dwa i pa pa” oraz „Ostatni”, którego tak długo nie słyszały mury tej hali. A najpiękniejszą muzyką na koniec, były rozlegające się brawa. Wynik ostatniego seta: 25:19.

Spotkanie zakończone wynikiem 3:1, to zasługa całej drużyny i nie sposób nie wymienić tutaj wszystkich dziewczyn z imienia i nazwiska. Każda dołożyła coś w swoim elemencie gry i mecz naprawdę mógł się podobać. Brawa należą się: Sylwii Kucharskiej za genialne zagrywki i wystawy, Żanecie Baran za trafione ataki, a kiedy trzeba było także spektakularne obrony, Paulinie Majkowskiej i Paulinie Stroiwąs za skuteczny środek, a także Katarzynie Siwek i kapitan Dominice Żółtańskiej za świetnie funkcjonujące skrzydła i ataki z drugiej linii oraz dla libero Martyny Tracz, która jak zwykle ze swojego zadania wywiązywała się znakomicie.

KS Murowana Goślina – KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice 3:1 (25:21; 22:25; 25:19; 25:19).

źródło KS Murowana Goślina/ ks.murowana-goslina.net.

Fot.: Jan Ilski / KS Murowana Goślina

Dodaj komentarz