Słaby Lech powrócił i pozwolił Góralom na przełamanie


W drugim meczu wiosny Lech Poznań pojechał do Bielsko-Białej, by zagrać z ostatnią drużyną w tabeli ekstraklasy – Podbeskidziem. Walczący o powrót do czołówki ligi lechici polegli w fatalnym stylu z „Góralami”. Podbeskidzie wygrało pierwszy mecz u siebie od początku sezonu, a jedyną bramkę dla Lecha zdobył Dawid Kownacki.

Lech - Podbeskidzie 27

Kolejorz już od pierwszych minut został zaskoczony wysokim pressingiem i do straty bramki nie skonstruował sobie nawet jednej dogodnej sytuacji. Gol otwierający wynik spotkania padł dość szybko, bo już w 18. minucie po niedokładnym wybiciu Wilusza i uderzeniu Demjana, Burić musiał wyciągać piłkę z siatki. Do końca pierwszej połowy lechici nie potrafili się podnieść z kolan. Grali bardzo asekuracyjnie, niedokładnie i powoli. Nie mogło to więc zrobić większego wrażenia na naładowanej ekipie trenera Podolińskiego.

Dość szybko, bo już w 25. minucie Nickiego Bille zmienić musiał Dawid Kownacki, bo Duńczyk nabawił się kontuzji. Wychowanek Lecha był jedynym zawodnikiem Lecha, który pod bramką gospodarzy potrafił stworzyć zagrożenie. W 62. minucie udało się nawet strzelić bramkę wyrównującą, lecz już po dwóch minutach z bramki cieszył się kapitan „Górali”. Podbeskidzie znów wyszło na prowadzenie po fatalnie obronionym rzucie rożnym.

Defensywa była właśnie najsłabszym punktem w grze mistrzów Polski. Lech po raz pierwszy zagrał bowiem trójką obrońców, lecz razem z wejściem na boisko Marcina Kamińskiego lechici wrócili do klasycznego ustawienia. Każdy kolejny błąd sprawiał, że ostatnia drużyna w tabeli była blisko zdobycia kolejnej bramki. Mało brakowało, a podopieczni trenera Jana Urbana polegliby w jeszcze większym wymiarze, ale sędzia asystent podniósł chorągiewkę.

Lech Poznań będzie mógł się zrewanżować już w przyszłą niedzielę na Inea Stadionie. Kolejorz podejmować będzie Jagiellonię Białystok, która w tej kolejce zwyciężyła u siebie ze Śląskiem Wrocław.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – LECH POZNAŃ 4:1 (1:0)

Bramki: Demjan (18), Sokołowski (64), Szczepaniak (79), Kowalski (87) – Kownacki (62)

Żółte kartki: Mójta – Arajuuri, Jevtić, Pawłowski

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Emilijus Zubas – Marek Sokołowski, Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Adam Mójta – Jakub Kowalski (89. Oleg Veretilo), Adam Deja, Mateusz Możdżeń, Mateusz Szczepaniak (85. Paweł Tarnowski), Damian Chmiel – Robert Demjan (79. Samuel Stefanik)

Lech Poznań: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Maciej Wilusz, Tamas Kadar – Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos – Sisi, Darko Jevtić (68. Marcin Kamiński) , Szymon Pawłowski – Nicki Bille (25. Dawid Kownacki)

Karol Jaroni

Fot. Dariusz Skorupiński / Roger Gorączniak

Dodaj komentarz