W niedzielę o godzinie 15:30 na Inea Stadionie w Poznaniu Kolejorz rozpocznie piłkarską wiosnę 2016. Lech Poznań podejmować będzie Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. – Pierwsze spotkanie jest bardzo ważne w kwestii mentalnej, żeby dobrze zacząć rundę. Musimy wygrywać i zrobić wszystko, by zlikwidować duży dystans do Piasta czy Legii – mówił na przedmeczowej konferencji trener Jan Urban.
Pozycja w lidze
Szósty w tabeli mistrz Polski ma jeszcze iluzoryczne szanse na obronę tytułu, choć do liderującego Piasta traci 17 punktów. Z kolei beniaminek z Niecieczy dorobił się 24 punktów, czyli tylko o cztery mniej niż poznańska Lokomotywa. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza przezimowali na jedenastej lokacie w tabeli i z pewnością będą chcieli sprawić całej Polsce niespodziankę.
Do startu rundy gotowa jest cała kadra z wyjątkiem Marcina Robaka. Były król strzelców wciąż walczy o jak najszybszy powrót do gry po kontuzji kostki. – Oprócz Robaka, przez cały okres przygotowawczy, jeśli były jakieś problemy, to tylko takie jakie miał Darko, czyli drobne urazy. Ważne, by przez okres przygotowawczy przeszła cala kadra zdrowa. U nas się tak udało, z czego jestem bardzo zadowolony – cieszy się opiekun lechitów.
Zemsta za Mielec
Termalica to zespół, który już nie raz wszystkich zaskoczył, o czym doskonale przekonali się zawodnicy Lecha. W siódmej kolejce beniaminek, rozgrywający wtedy swoje spotkania na stadionie w Mielcu, pokonał Lecha pod wodzą trenera Skorży aż 3:1. Jedyną bramkę dla Lecha zdobył wtedy, obecny zawodnik Arki Gdynia, Dariusz Formella.
– Chcemy wygrać niedzielny mecz. Pamiętam sierpniowe spotkanie. Graliśmy tam słabo, ale nie chcemy się rewanżować, my musimy wygrać – skomentował kapitan mistrzów Polski Łukasz Trałka.
Owocna zima
Oba zespoły dokonały paru transferów w zimowym okienku transferowym. Do drużyny mistrzów Polski dołączył Volkov, Sisi i Nicki Bille, z którymi duże nadzieje łączy ich szkoleniowiec – Jan Urban.
Nasza sonda: Jak oceniacie transfery Lecha Poznań? Wypowiedz się tutaj.
Beniaminek z budżetem oscylujących w okolicach 10 milionów złotych pozyskał natomiast doświadczonego Krzyszofa Pilarza, a także Putiwcewa, Misaka, Bratanovićia, czy też Nikolićia.
– Moja kadra nie jest zbytnio szeroka. Mamy 18 zawodników z pola plus bramkarze i młodzież z rezerw. Nie narzekam, wręcz jestem zadowolony z kadry i ciekawy, z jakiej strony pokażą się nowe nabytki. Mam też spore nadzieje dotyczące naszej młodzieży – ocenia 53-letni Jan Urban.
Do pierwszego zespołu z wypożyczenia powrócił bowiem 19-letni bramkarz Mateusz Lis. Z zespołu rezerw przesunięci zostali również Kamil Jóźwiak, Tomasz Dejewski i Robert Gumny. Szczególne nadzieje wiązane są zwłaszcza z tym pierwszym.
Karol Jaroni