W historii poznańskich tramwajów nie brakowało interresujących zdarzeń z kalendarzową „szóstką” w roku w tle.
Trzy razy, w ponad 135-letniej działalności poznańskiego przewoźnika, dochodziło do zmian restrukturyzacyjnych i w nazwie firmy. W 1896 r. Poznańskie Towarzystwo Kolei Konnej przekształciło się (w związku z planowaną w 1898 r. elektryfikacją tras tramwajowych) w Poznańską Kolej Elektryczną. W 1946 roku z kolei Miejska Poznańska Kolej Elektryczna została skomunalizowana; nastąpiła likwidacja spółki akcyjnej, a w jej miejsce powstało przedsiębiorstwo miejskie. Pięć lat później obowiązująca dotąd nazwa została zmieniona w Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. W 1976 r. MPK przekształcone zostało w przedsiębiorstwo wojewódzkie: Wojewódzkiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu podlegały zakłady komunikacyjne w Poznaniu, Gnieźnie i Kórniku. W 1982 r. ponownie nastąpiło usamodzielnienie zakładów i w Poznaniu powrócono do nazwy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, które w 1991 roku zostało przekształcone w firmę budżetową.
A co wydarzyło się na poznańskich trasach tramwajowych? Sto lat temu, w 1916 r. popularna na Sołacz jednotorowa trasa (wybudowana trzy lata wcześniej) wzbogacona została o drugi tor tramwajowy. Jeździły nią nadal tramwaje linii 9.
Dziewięćdziesiąt lat temu (w 1926 r.) przedłużona została trasa z ulicy Polnej do Ogrodu Botanicznego i na tym odcinku zaczęły jeździć tramwaje linii 8. Przedłużona została też trasa linii 6 po wybudowaniu w ulicy Grunwaldzkiej nowego odcinka od ul. Wojskowej do ówczesnej al. Okrężnej ( obecnie – Przybyszewskiego). W 1936 r. tramwaje dojeżdżały ul. Grunwaldzką – od ul. Ostroroga do tzw. ”Abisynii”, czyli miejsca w rejonie ul. Kasztelanów. Tam miała przystanek końcowy i początkowy „trójka”. Była to trasa jednotorowa z mijankami przy ul. Grochowskiej i Marszałkowskiej.
1956 r. był także dla poznańskich tramwajarzy szczególny. Od 26 do 28 czerwca doszło w Poznaniu do strajków i walk powstańczych z władzą komunistyczną. W masowych wystąpieniach poznaniaków brali także pracownicy MPK. Tramwaje zostały unieruchomione (także z powodu wyłączenia z prądu), wiele wozów posłużyło za barykady w starciach z milicją i wojskiem , które do walk z powstańcami użyło czołgów. W starciach uczestniczyli też tramwajarze, wiele u z nich potem było represjonowanych. Tramwaje nie jeździły do końca czerwca, komunikacja uruchomiona została dnia następnego – 1 lipca. Wiele wagonów podczas walk ulicznych zostało uszkodzonych, niektóre z nich nie nadawały się do naprawy.
Pół wieku temu, czyli w 1966 r. przystąpiono do budowy trasy tramwajowej od pętli przy zakładach Stomil do Dworca PKP Poznań-Starołęka, którą oddano w lipcu 1967 r. Pojechały nią tramwaje linii: 13 i 14.

Skrzyżowanie ulic Głogowskiej i Hetmańskiej po przebudowie. W maju 1986 roku doszło tam do eksplozji gazu z nieszczelnych urządzeń podziemnych. Siła wybuchu zniszczyła cały węzeł komunikacyjny. Na szczęście nie było ofiar. Odbudowa trwała kilka miesięcy.
1986 r. zapisał się dużym zamieszaniem w komunikacji z powodu dużej awarii technicznej na skrzyżowaniu ulic Głogowskiej i Hetmańskiej. 19 maja doszło tam do wybuchu gazu w nieszczelnej instalacji podziemnej. Szczęśliwie nikt nie został poszkodowany, ale na kilka miesięcy skrzyżowanie to wyłączone było z ruchu. Dla tramwajów musiała być wybudowana w sąsiedztwie łącznica zapewniająca dojazd tramwajom z i do zajezdni przy ul. Głogowskiej. Ponownie tramwaje przejechały przez przebudowane skrzyżowanie w przedostatnim dniu wakacji.

20 lat temu na poznańskich trasach pojawiła się testowa „Tatra”. Zakup w roku następnym jej 10 wagonów, które miały obsługiwać PST, okazały się w pierwszych latach uciążliwe w obsłudze.
Dwadzieścia lat temu, w grudniu 1996 roku, na ukończeniu była trasa Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. Szybkie „bimby” po testach technicznych trasy pojechały nią z pasażerami 30 stycznia 1997 r. Dla PST zakupione zostały niskopodłogowe tramwaje „Tatra”. Pierwszy z nich – testowy- jeździł w czerwcu 1996 roku. Okazało się z czasem, że tramwaje te były awaryjne i blokowały przejazd. Do obsługi PST zostały więc zakupione w trybie pilnym używane niemieckie wozy „GT8”, nazywane „helmutami”, a z czasem już nowoczesne tramwaje niskopodłogowe „Combino”. Dziś tę szybką trasę obsługują – obok wagonów „konstalowskich” typu „105 Na” -nowoczesne tramwaje Solarisa – „Tramino” i wspomniane „Combino”. Choć zmodernizowane wagony „Tatra” też spotyka się na PST, a niekiedy nawet „helmuty”.
Andrzej Świątek
Fot. Andrzej Świątek i Archiwum