Każdy ma swój szczyt. Każdy ma swój Giewont


Czwarta kolejka pierwszej ligi kobiet nie okazała się szczęśliwą dla poznańskich akademiczek. Spotkanie z drużyną AZS PWSZ II Gorzów zakończyło się porażką 48:59 (11:15, 8:12, 19:19, 10:13).

Enea AZS

Krótki, mglisty wstęp…

Oglądając mecz ENEA AZS Poznań zadawać można było sobie pytanie: Co się dzieje z tymi zawodniczkami? Poruszały się niejako we mgle nie wiedząc do czego służy piłka. Trener Barański starał się reagować, jednak podejmowane przez niego próby nie przynosiły rezultatu. Na szczęście, to początek rozgrywek. Takie wpadki są jeszcze dopuszczalne.

Skąd tytuł?

Sezon koszykarski można porównać do długiego mozolnego wspinania się na szczyt. Idealnym i wymarzonym jego zakończeniem jest wbicie flagi w najwyższym punkcie góry. W niedzielę akademiczki lekko się potknęły. Jestem jednak przekonany, że przed nimi równa droga na „pierwszoligowy Giewont”. Tego Giewontu potrzebują. Tak na koniec sezonu jak i w każdym meczu.

Jak wyglądał mecz?

Podopieczne trenera Roberta Pieczyraka szybko uzyskały kilka punktów przewagi. Mimo, że przyjezdne praktycznie cały czas miały mecz pod kontrolą ich statystyki nie różnią się wiele od osiągnięć poznanianek. Podobny procent rzutów za dwa punkty, rzutów osobistych. Identyczna liczba zbiórek w obronie i w ataku. Jeden aspekt koszykarskiego rzemiosła różnił w niedzielne popołudniu dwie ekipy. Rzuty za trzy punkty. Nasze zawodniczy „wrzuciły” tylko jedną trójkę, gorzowianki cztery. Niby nie jest to wielka różnica, ale sprawiła jednak, że w decydujących momentach przyjezdne odbierały poznaniankom chęć do gry.

Co dalej?

Oddajmy głos Kindze Woźniak, kapitan zespołu:

– Przyczyn porażki jest wiele i na najbliższym treningu będziemy je wspólnie analizować. Ten mecz nie układał się już od samego początku. Nie narzuciłyśmy własnego stylu gry, który planowałyśmy, a niestety zrobiły to nasze przeciwniczki. Na pewno brakowało nam kontuzjowanych zawodniczek, które są mocnymi punktami w naszej drużynie, jednak mimo wszystko nie możemy tłumaczyć tym naszej złej i chaotycznej gry. Mam nadzieję, że to była dla nas lekcja, którą odrobimy na piątkę:)”

Jakie wnioski na przyszłość?

Enea AZS Poznań posiada ogromny potencjał tak koszykarski jak i ludzki. Wierzmy, że takie porażki scalą zespół, który triumfalnie podąży na sam szczyt.

Z kronikarskiego obowiązku

Najwięcej punktów dla poznanianek zdobyły Kinga Woźniak (15 pkt.) oraz Iwona Płóciennik (14 pkt.), a dla gorzowianek Beata Jaworska (21 pkt.) oraz Natalia Sobek (12pkt.).

Paweł Chmielowski
Sport Analytics

 

Dodaj komentarz