Pasztet, gęsina, królik i oryginalne desery we Flavorii (Przewodnik Smakosza)


Kiedy wymieniamy smaczne miejsca na mapie Poznania zwykle zapominamy o Falvorii. Moi znajomi mówią, ale to restauracja hotelowa (Hotel Andersia). I co z tego? To, co od lat robi Tomasz Różański, a wspiera go teraz jego sous chef Maciej Rymacki, nie może zostać niezauważone. To już szósta albo siódma karta sezonowa, którą degustuję i za każdym razem czekam na kolejne pomysły szefa kuchni.

DSC_2352

Delikatny pasztet wołowy z dodatkiem wątróbki drobiowej z dynią serwowana z piklowaną cukinią i aromatycznym musem z grzybów leśnych. Dwaj najważniejsi aktorzy na porcelanowej scenie to intensywnie wołowy, sztywny, niekruszący się pasztet złamany słodyczą dyni oraz mus grzybowy. Musowi należy się oddzielne uwaga. Podany został w słoiczku, który w ostatnim okresie obok kieliszków, często wykorzystywany jest w kreacjach dań Tomasza Różańskiego. Był ciepły, co niesamowicie wzbogaciło zimną przystawkę, niezwykle aromatyczny, aksamitny i puszysty dzięki wykorzystaniu syfonu. To było wspaniałe przesłanie od jesieni już w pierwszym podejściu. To jednak nie wszystko. Mądre dodatki wzbogaciły danie. Chrupiąca kwasowość cukinii, aksamitna słodycz z jeżyn i malin wpisują się perfekcyjnie w kompozycje. Dodatkiem jest chleb z małej piekarni, która od kilku dni zaczęła zaopatrywać restaurację w pieczywo. Grzanki bardzo się przydały, szczególnie do dokładnego wydobycia sosu ze słoiczka. Grzechem byłoby coś uronić.

DSC_2358

Consomme z królika i grzybów leśnych serwowane z francuskimi kluseczkami i domową terriną z królika i szpinaku. Danie na jesienną pluchę pożywne, rozgrzewające i dające błogą radość nie tylko zmarzniętemu ciało, ale także naszym doznaniom smakowym. Intensywność łączy się z łagodnością. Grzyby znowu przypominają o tym, że mamy jesień. Mnie najbardziej ucieszyły kluseczki francuskie, których dawno nie jadłem, a w tym zestawieniu świetnie się sprawdziły. No i nutka natki pietruszki. Bezcenne.

DSC_2388

Konfitowana, soczysta gęś podana na carpaccio z buraka marynowane w odcieniu winnym i imbirem, serwowana z delikatnym puree z dyni, smażoną brukselką oraz aromatycznym sosem winnym. Zbliża się 11 listopada, czyli dzień, kiedy powinno się zjeść gęsinę, wszak to dzień św. Marcina, a wtedy najlepsza jest gęsina. Ale jedzmy ją nie tylko z tej okazji, a tym bardziej, jeśli jest tak przyrządzona, jak we Flavorii. Miękka, odchodząca od kości po dotknięciu widelcem o smaku zniewalającym, podkreślonym gęstym sosem na bazie demi glacu z kwaśną nutką wina. A dodatki są, ale były dla mnie mniej istotne, bo… gęś mnie zniewoliła. Został mi jeszcze pyszny chleb. Przydał się do wyczyszczenia sosjerki do ostatniej kropli cudownego sosu. Wiem, że Tomasz Różański lubi brukselkę. Ja też. Podał ją smażoną, to opcja dla tych, którzy mówią, że brukselka jest niesmaczna.

DSC_2392

Pachnące risotto z polskimi podgrzybkami i kremowym mascarpone i posypane płatkami Grana Padano. Sam w domu robię, jak tylko pojawiają się grzyby, Uważam to połączenie ze skarbami polskich lasów za jedno z piękniejszych. To we Flavorii aromatyczne, bardzo aksamitne, ja jednak wolę bardziej lejące, przy zachowaniu al dente. Było al dente, ale na mój gust zbyt wysuszone. Jak jednak wiem, Polacy takie lubią tak jak wysmażone steki, czy w pełni przepieczoną kaczą pierś. Ale jak mawiali starożytni, o gustach się nie dysputuje.

DSC_2403

Domowa chałwa z sosem karmelowym posypane chrupiącymi pistacjami. Kompletny nokaut. Delikatna chałwa z absolutnie hitowym ciepłym sosem karmelowym podkręconym baileysem. Pan Tomek delikatnie podpowiadał, żeby sosem polać chałwę. Wyraziłem zdecydowany sprzeciw. Zbyt duże straty sosu. No, bo chlebem się go nie wyliże.

DSC_2408

Karmelizowane sezonowe śliwki zatopione w ciepłym sosie z gorzkiej czekolady i nalewki orzechowej. Można człowieka znokautować w jednej walce tylko raz. Wyliczą go do 10 i koniec. A jednak. Okazało się, że zostałem znokautowany drugi raz i to deserem, a ja raczej z deserów najbardziej lubię np. przegrzebki. Tomasz Różański przygotował deser tak prosty, jak strzała. Jest to swoista dekonstrukcja praliny śliwki w czekoladzie. Śliwki dobrze dojrzałe karmelizowane są tak, by wydobyć z nich słodycz i zalewa się je ciepłą gorzką czekoladą z nutą alkoholu. Łyżka w rękę i zupa czekoladowo śliwkowa jest absolutnym hitem deserowym, Nie jadłem tak pysznego deseru w tym roku, a jednocześnie tak prostego! Mega!

Nie omijajcie Flavorii, bo to ważne miejsce kulinarne w Poznaniu, a najnowsza propozycja Polska Złota Jesień warta jest… złota. Kiedy po degustacji Pan Tomek zapytał mnie o faworyta, byłem jak ten osiołek, któremu w żłobie dano. Ale podjąłem decyzję gęś! Chociaż każde danie może być faworytem nawet papryka, którą odłożyłem na kolejną wizytę.

GALERIA TUTAJ

Czytaj nie tylko o poznańskich restauracjach w SMACZNYM TURYŚCIE

Dodaj komentarz