Tramwaj na Naramowice coraz bliżej


– To efekt ponad półrocznej pracy kilkunastu osób – powiedział Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania, prezentując osiedlowym radnym, społecznikom i dziennikarzom dokument noszący tytuł „Analiza możliwości poprowadzenia trasy tramwajowej na Naramowice w planie i w profilu wraz z ukształtowaniem punktów przesiadkowych”.

naramowice

„Analiza…” liczy sobie ponad 70 stron i prezentuje rozwiązania komunikacyjne i techniczne I etapu trasy tramwajowej na Naramowice. Zainteresowani znajdą tu więc nie tylko przebieg torowisk i ich dane techniczne, ale też – między innymi – informacje na temat możliwych lokalizacji pętli, wariantową analizę koniecznych inwestycji w jezdnie samochodowe, wstępny szacunek kosztów budowy, analizę potencjalnych lokalizacji miejsc przesiadki między tramwajami i autobusami, parkingów Parkuj-i-Jedź (Park&Ride) oraz wytyczne dla przeprojektowania węzła Naramowice.

Na całej trasie tramwaj rozwijałby prędkość 70 km na godzinę, jest to standardowa prędkość Poznańskiego Szybkiego Tramwaju. Analiza została przygotowana tak, by w razie potrzeby nie blokować możliwości rozbudowy sieci.

Opracowanie zostało wykonane przez zespół z Politechniki Poznańskiej w składzie: dr inż. Jeremi Rychlewski, mgr inż. Elżbieta Plucińska oraz mgr inż. Damian Kosicki. Na spotkaniu efekt wspólnych prac prezentował dr Rychlewski, omawiając szczegółowo możliwe rozwiązania techniczne trasy wzdłuż Nowej Naramowickiej na północ od pętli Wilczak razem ze skrzyżowaniami na trasie, czterema wariantami pętli tramwajowych (Nowa Stoińskiego, Jasna Rola, Burysława i Bożydara. Ten ostatni wariant byłby najdroższy, ale przy tej koncepcji trzeba wziąć pod uwagę konieczność budowy tunelu pod torami kolejowymi.

Jednak Piotr Wiśniewski, dyrektor Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta podkreślił, że na tym etapie o konkretnych kosztach jeszcze trudno mówić, bo na to jest jeszcze za wcześnie. Ale Poznań zamierza się starać o dofinansowanie unijne na budowę tej trasy i wkład własny miasta, wymagany w takich przypadkach, jest zabezpieczony.

Najprawdopodobniej do końca przyszłego roku trzeba będzie złożyć dokumenty aplikacyjne w Centrum Unijnych Projektów Transportowych, które jest instytucją pośredniczącą Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
– To jeszcze duża niewiadoma, ale prawdopodobnie wystarczy wniosek aplikacyjny i studium wykonalności – wyjaśnia dyrektor Wiśniewski.

Obecnych na spotkaniu osiedlowych radnych i społeczników poza kosztami interesowały czynniki, które wpłyną na wybór miejsc na pętlę oraz czy jest szansa pociągnięcia trasy aż na Umultowo.
– Były takie rozważania – przyznaje prezydent Wudarski. – Ale musimy brać pod uwagę możliwości finansowe miasta i lokalizację pętli. Nie wiemy, jak szybko będzie postępowała zabudowa tej części Naramowic, a najważniejsza jest skuteczność rozwiązań. Ale to etap mający szanse powodzenia i będziemy się z nim mierzyć. Na tę chwilę to etap pierwszy jest priorytetem.

Przypomnijmy, że miasto prowadzi prace koncepcyjne dwóch etapów tej inwestycji: I etap to trasa od pętli Wilczak na Naramowice. II etap to odcinek od skrzyżowania Małych Garbar i Estkowskiego do pętli na Wilczaku. Wybór kolejności realizacji wynika zarówno z chęci jak najszybszego zapewnienia dostępu do sprawnego transportu zbiorowego mieszkańcom Naramowic, jak też z racji lepszego przygotowania terenu. Prowadzono tam bowiem już prace przygotowawcze do budowy ulicy Nowej Naramowickiej.

Opracowanie powstało na bazie poprzednich opracowań dotyczących ulicy Nowej Naramowickiej (w tym projektu Fojud / BBF) i analiz związanych z transportem publicznym, zarówno wykonywanych przez uczelnie (Politechnika Poznańska), firmy (np. BIT), jak i organizacje społeczne (np. Inwestycje dla Poznania).

Z pełną wersją opracowania można zapoznać się tutaj. el

źródło www.poznan.pl

Załączniki

1 komentarz

  1. Paweł pisze:

    Myślałem, że mamy inżynierów myślących choć trochę bardziej nowocześnie niż w standardach końcowki XIX wieku.

Dodaj komentarz