Co powiedzieli piłkarze Lecha po meczu z Górnikiem w Zabrzu


Piłkarze Lecha po meczu z Górnikiem w Zabrzu powiedzieli:

Lech Pogoń 24

MARCIN KAMIŃSKI
– Cieszymy się z tego, że pomimo tego że straciliśmy bramkę, to potrafiliśmy się szybko podnieść i odpowiedzieć kilkoma trafieniami. Dosyć szybko przejęliśmy kontrolę nad tym spotkaniem i wiedzieliśmy, że tego zwycięstwa już nie wypuścimy z rąk. W naszej grze było sporo luzu, co zaowocował w sumie sześcioma golami. Do mistrzostwa brakuje nam tak naprawdę tylko jednego punktu, ale remis w spotkaniu z Wisłą nie będzie nas absolutnie zadowalał. Dobrze wiemy, że w Poznaniu musimy zagrać o zwycięstwo i dla nas tylko to się teraz liczy. Chcemy zdobyć trzy punkty i tym samym przypieczętować tytuł, na który bardzo mocno pracowaliśmy przez cały sezon. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, w jakim obecnie punkcie się znajdujemy i o co gramy. Dlatego każdy z nas musi dać z siebie tyle ile tylko może. Jeżeli trzeba będzie kogoś znosić z boiska, to na pewno mu w tym pomożemy i nikogo nie zostawimy. Jesteśmy drużyna, która razem jedzie na tym samym wózku. Nie możemy się oszczędzać.

SZYMON PAWŁOWSKI
– Nie weszliśmy dobrze w to spotkanie, jednak tuż przed nim powiedzieliśmy sobie, że bez względu na to, jak ono będzie przebiegało, to musimy grać swoje. To przyniosło efekt, ponieważ szybko wzięliśmy się za odrabianie strat. Równie szybko ułożyliśmy sobie ten mecz. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Na pewno cieszy to, że byliśmy skuteczni i miejmy nadzieję, że w tym decydującym o wszystkim meczu również wszystko będzie nam tak dobrze wychodzić, jak dzisiaj. Jeszcze nic nie jest pewne. Mistrzostwo jest bardzo blisko, ale musimy to potwierdzić w ostatnim meczu. Pozostał jeszcze jeden krok, gramy trudne spotkanie z Wisłą u siebie. Do końcowego sukcesu wystarczy nam jeden punkt, ale chcemy ten sezon zakończyć zwycięstwem. To będzie doskonałe zwieńczenie całego trudu, jaki w niego włożyliśmy.

TOMASZ KĘDZIORA
– Przyjechaliśmy do Zabrza po trzy punkty i udało się ten cel zrealizować. Pokazaliśmy dzisiaj, że jesteśmy drużyną lepszą i zasłużenie wygraliśmy. Nawet po straconej bramce potrafiliśmy się podnieć. Wiedzieliśmy, że cały czas musimy grać swoje i konsekwentnie trzymaliśmy się założeń, jakie przed mecze nakreślił nam trener. To przyniosło efekt, ponieważ wracamy do Poznania z sześcioma strzelonymi bramkami. Nie chcę jeszcze mówić o świętowaniu mistrzowskiego tytułu, ponieważ nic jeszcze nie zdobyliśmy. Pozostało nam jeszcze jedno spotkanie, w którym wiele się może wydarzyć, ale zrobimy wszystko, abyśmy w niedzielę po końcowym gwizdku arbitra mogli się cieszyć razem z kibicami w Poznaniu.

Fot. Dariusz Skorupiński
źródło www.lechpoznan.pl

Dodaj komentarz