Były bramkarz Legii Warszawa, Lecha Poznań i reprezentacji Polski i trener piłkarski Piotr Mowlik został zatrzymany w Siekierkach Wielkich pod Poznaniem przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a następnie przewieziony do wrocławskiej prokuratury. Piotr Mowlik, który złożył wyjaśnienia i został zwolniony do domu, kategorycznie zaprzeczył stawianym mu zarzutom wręczenia łapówki. Swojej niewinności będzie dowodził na drodze sądowej.
Zatrzymania dokonano w środę.
61-letniemu Mowlikowi, srebrnemu medaliscie z igrzysk olimpijskich w Montrealu (1976) i brązowemu medaliście mistrzostw świata w Hiszpanii (1982), prowadząca śledztwo w sprawie afery korupcyjnej wrocławska prokuratura zarzuciła obietnicę oraz wręczenie korzyści majątkowej w wysokości 1500 złotych w zamian za korzystny dla jego zespołu wynik.
Piotr Mowlik podczas przesłuchania kategorycznie zaprzeczył tym zarzutom.
– Nigdy nie brałem udziału w korupcji. Jest mi przykro, że swojej niewinności będę musiał dochodzić w sądzie – powiedział Mowlik, który dodaje, że chce aby używano pełnego nazwiska.
Śledztwo w sprawie korupcji w piłce nożnej w Polsce rozpoczęło się w maju 2005 roku. W kwietniu 2009 r. wrocławski sąd okręgowy m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która „ustawiała” rezultaty pojedynków z udziałem Arki Gdynia, skazał na cztery lata więzienia byłego prezesa tego klubu Jacka Milewskiego, a popularnego „Fryzjera” na 3,5 roku więzienia. W maju 2010 roku sąd apelacyjny utrzymał wyrok dla „Fryzjera”, a Milewskiemu obniżono karę do trzech lat więzienia.