Na kortach AZS Poznań, przy ul. Noskowskiego trwa 40. Grand Prix Wojciecha Fibaka. Warto zwrócić uwagę na reprezentantów gospodarzy. Dawida Taczała, który ma lat 14 i awansował do ćwierćfinału oraz Mikołaja Lorensa, który również ma zaledwie 14 lat, przedarł się przez eliminacje, pokonał  pierwszego rozstawionego zawodnika w turnieju głównym, ale w czwartek, niestety, poległ (w piątek  okazję pomszczenia go będzie miał właśnie Taczała).

Wiktoria Rutkowska, która ma 16 lat, w czwartek po prawie trzech godzinach musiała zejść z kortu ze względu na skurcze.

W drugiej rundzie 40. Grand Prix Wojciecha Fibaka Dawid Taczała pewnie pokonał Patryka Kosińskiego 6:1, 6:3. Zawodnik AZS w piątek zagra w ćwierćfinale. Taczała ze swojej dyspozycji w meczu drugiej rundy był bardzo zadowolony:

– Dzisiaj zagrałem lepiej niż wczoraj. Czułem się na korcie pewniej i lepiej serwowałem. To pomogło mi wygrać – powiedział po meczu Taczała.

Dawida już w piątek czeka mecz ćwierćfinałowy. W tym pojedynku zawodnik AZS zmierzy się z dzisiejszym rozjemcą Mikołaja Lorensa – Dominikiem Langmajerem. Czech pokonał czternastolatka 7:5, 6:3. Taczała żałuje, że w ćwierćfinale nie zmierzy się ze swoim kolegą z klubu:

– Nie graliśmy ze sobą już dobre dwa lata. Chciałem zobaczyć jakie postępy ja zrobiłem i jakie zrobił Mikołaj. Na pewno fajnie byłoby z nim zagrać ale niestety się nie udało – podsumował.

Czym tegoroczna edycja różni się od tych poprzednich?
– Poza tym, że jest to edycja jubileuszowa, to różni się też tym, że po raz pierwszy ma rangę międzynarodową – mówi Jacek Muzolf, dyrektor turnieju. – Grają zawodnicy praktycznie z całego świata, są tenisiści z Iranu, ze Stanów Zjednoczonych, z Hiszpanii, Włoch i wielu innych krajów. Poza tym różni się długością trwania. Poprzednie turnieje imienia Wojciecha Fibaka trwały raptem cztery dni. Tutaj przed rozpoczęciem turnieju głównego już czekają nas dwa dni eliminacji.
źródło www.gpwfibaka.com / Agnieszka Maćkowiak