2. Kluczowe porażki z Legią
Szlagier Lecha z Legią za każdym razem elektryzuje całą piłkarską Polskę. Zwycięstwa z odwiecznym rywalem zawsze dodają dodatkowego smaczku. Triumfy w owym klasyku były naprawdę arcyważne w tym sezonie i dopiero po tych meczach można było się o tym przekonać.
Kolejorz zarówno w Poznaniu, jak i w Warszawie, przegrał z legionistami. Jesienią w stolicy uległ 1:2. Porażka zasłużona, choć duża w tym była zasługa Mickey’ego van der Harta, jak i Karlo Muhara. Zwycięstwo Legii było na tyle kluczowe, że wywindowało ją na sam szczyt tabeli. Bo to akurat ten pojedynek przełamał passę dwóch porażek wojskowych, potem już wygrywali regularnie. Zwycięstwo z poznaniakami otworzyło im drogę do mistrzostwa.
Przy Bułgarskiej lechici zagrali poniżej oczekiwań, a bramkę stracili kompromitująco po nieporozumieniu van der Harta z Crnomarkoviciem. Po tym zwycięstwie Legia miała już autostradę do mistrzostwa. Pojedynek w rundzie finalnej nie miał już większego znaczenia. Piłkarze ze stolicy grali o przypieczętowanie tytułu, Lech zaś już tylko o europejskie puchary. Szanse dogonienia Legii były iluzoryczne. Kolejorz, chcąc być najlepszym w lidze, musi wygrywać z najlepszymi. Stawka bowiem w takich meczach jest kilkukrotnie wyższa.