Triumf UAM w Akademickich Mistrzostwach Polski w futsalu kobiet


Na 1/4 finału zmagania zakończyli również inni miejscowi studenci. Obrońcy tytułu z Uniwersytetu Gdańskiego w meczu o półfinał ulegli 1:3 Uniwersytetowi Ekonomicznemu w Krakowie. Zawodnicy z Małopolski w grze o finał nie sprostali jednak Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, która pewnie wygrała 4:1. W drugim półfinale duże emocje i niepotrzebną nerwowość zgotowali sobie reprezentanci Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy, którzy pozwolili studentom Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach doprowadzić do wyrównania. Bydgoszczanie lepiej od rywali egzekwowali rzuty karne, dzięki czemu zameldowali się w finale. Mecz o złoto mężczyzn był widowiskiem godnym spotkania najlepszych drużyn. Studenci WSG Bydgoszcz wygrywali już 2:0, jednak warszawianie zdołali doprowadzić do remisu. Gdy bydgoszczanie znów objęli prowadzenie, to stołeczni studenci wycofali bramkarza i z przewagą w rozegraniu ponownie osiągnęli wyrównanie. W dogrywce więcej zimnej krwi zachowali gracze WSG, zwyciężając ostatecznie 5:4. Brązowe medale wśród mężczyzn przypadły studentom UŚ w Katowicach, którzy pokonali 2:1 UEK Kraków.

–  Ambicje mamy wysokie i co gramy o zwycięstwo. Mamy chłopaków dobrze grających w futsalu. Zawaliliśmy pierwsze spotkanie i do końca drżeliśmy o wyjście z grupy. Później się rozpędzaliśmy i w każdym meczu dominowaliśmy. Z Warszawą zremisowaliśmy w grupie, mimo że dwa razy prowadziliśmy. Tak samo było w finale, ale na szczęście udało się dowieźć zwycięstwo do końca – opowiada Karol Czyszek z WSG Bydgoszcz, uznany najlepszym zawodnikiem męskiego finału AMP w futsalu.

U kobiet ponownie triumfowały natomiast zawodniczki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ekipa trenera Wojciecha Weissa, prowadzącego na co dzień żeńską reprezentację Polski w futsalu, w meczu o złoto pokonały 3:0 ekipę Akademii Nauk Stosowanych w Tarnowie.

– Bronienie tytułu mistrza to zawsze dodatkowy bagaż na plecach i wiedziałyśmy, że nie będzie łatwo w Gdańsku. Celem minimum był medal. Finał z ANS w Tarnowie był szarpany, dość szybko padły bramki, które „ustawiły” mecz. AMP-y są o tyle fajne, że można porozmawiać z osobami, których nie widziało się cały rok. To doskonałe miejsce, aby spotkać się ze znajomymi z całej Polski, Sama nadrabiam zaległości towarzyskie ze znajomymi z Krakowa czy Warszawy. To tylko buduje atmosferę – opisuje Eliza Ostrowska z UAM Poznań.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz