Żona prezydenta Jaśkowiaka wezwana na komendę


„Jestem wkur…” – tak do demonstrantów krzyknęła Joanna Jaśkowiak, żona prezydenta Poznania 8 marca podczas manifestacji w ramach Strajku Kobiet. Teraz okazuje się, że za swoje słowa może zapłacić nawet 1500 złotych grzywny. Sprawa trafi do sądu.

 

– W sprawie wypowiedzi Joanny Jaśkowiak wpłynęło zawiadomienie od osoby fizycznej domagającej się ukarania za wulgaryzm w miejscu publicznym – potwierdził na twitterze rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak. Jesteśmy zobowiązani w tej sytuacji przeprowadzić postępowanie i skierować sprawę do oceny sądu.

Joanna Jaśkowiak musi stawić się na komendzie 9 stycznia.

– Taką niespodziankę zafundował mi na odchodne Stary Rok – zostałam obwinioną z art. 141 kodeksu wykroczeń w związku z wystąpieniem 8 marca na Strajku Kobiet. Ciąg dalszy nastąpi… – napisała na facebooku  Joanna Jaśkowiak.

Zgodnie z kodeksem wykroczeń za ,,używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym” grozi kara ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo nagana.

 

Dodaj komentarz