Zaprzepaszczona szansa. Porażka Lecha Poznań ze Standardem Liege znowu po golu w doliczonym czasie


Lech Poznań przegrał w Belgii ze Standardem Liege 1:2 (0:0). Kolejorz nie odrobił lekcji, za co płaci kolejnymi punktami, tym razem w Lidze Europie. W dzisiejszym meczu trzeci raz z rzędu stracił gola w doliczonym czasie gry. Dla lechitów udział w Lidze Europy zakończy się już najwidoczniej na początku grudnia.

Lech przespał pierwszą połowę, ale po niej nie poniósł konsekwencji

Jak sami lechici przyznawali przed meczem, do Liege polecieli, by przedłużyć swoje szanse na awans z grupy w Lidze Europy. Rywalizacja toczona na Stade Maurice Dufrasne pokazała, że były to słowa rzucone na wiatr. Efekt był bowiem odwrotny od zamierzonego. To Belgowie, zdający sobie sprawę z racji, że ich przygoda na arenie międzynarodowej niebawem się zakończy, sprawiali wrażenie bardziej zdeterminowanych i ambitnych. W ciągu pierwszych 45 minut stworzyli sobie bardzo dobre sytuacje podbramkowe, po których mogli co najmniej prowadzić 2:0. Przy wykańczaniu akcji zabrakło jednak odrobiny szczęścia i precyzji. Wspominając okazje Standardu nie sposób nie wspomnieć o Filipie Bednarku, który nie raz i nie dwa stanął na wysokości zadania, broniąc groźne uderzenia Faia, Oulare czy Lestienne.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

1 komentarz

  1. zła murawa jest pisze:

    Co muszą teraz myśleć ci młodzi chłopacy z Lecha Poznań widząc nieudolność i mentalną zapaść szrotu sprowadzanego na ich miejsca z zagranicy, szczególnie mówie tu o byłej Jugosławi, Ukrainie i Białorusi. Przecież to już nie jest przypadek, to jest jakiś feler systemowy w tym klubie. Chcecie mieć tam zawodników, którzy grają dla klubu, stawiajcie na swoich piłkarzy, nie tylko tych najbardziej wyróżniających się zamiast steku szrotu, który myśli tylko o kasie i żeby iść już do szatni. Ten klub jest zepsuty od samej góry.

Dodaj komentarz