Lech i Fiorentina przed meczem


W czwartek o godzinie 21 rozpocznie się mecz rundy rewanżowej grupy I Ligi Europy. Lech Poznań podejmować będzie lidera Serie A – ACF Fiorentina. W poprzednim spotkaniu mistrzowie Polski niespodziewanie zwyciężyli 2:1 we Florencji, a strzelcami bramek byli Dawid Kownacki i Maciej Gajos. Ten drugi wystąpił w przeddzień meczu na konferencji prasowej. Wraz z nim, na pytania dziennikarzy odpowiadał jeszcze trener lechitów Jan Urban. Pół godziny później zespół mistrzów Polski odbył trening na płycie głównej stadionu. Po nich odbyła się konferencja prasowa trenera Paulo Sousy i Kuby Błaszczykowskiego oraz trening zespołu z Toskanii. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi trenerów i zawodników oraz kilka zdjęć z treningu obu drużyn.

IMG_0248

Jan Urban, trener Lecha Poznań: 

– Wydaje mi się, że trener Fiorentiny oszczędzał wielu zawodników w ich ostatnim meczu ligowym wygranym zresztą 4:1. Mam nadzieję, że pokażemy się w czwartek z dobrej strony. Dobrze, że zagramy z udziałem publiczności. Dla każdego zawodnika będzie to wspaniałe uczucie zagrać przy prawie pełym stadionie. Zwycięstwem z Violą pokazaliśmy, że stać nas na wiele i też możemy grać dobrze. Pierwsze spotkanie było niespodzianką. Liczę, że w drugim również zaskoczymy. Zespół uwierzył, że możemy powalczyć z Fiorentiną jak równy z równym. Mimo bardzo defensywnych założeń w pierwszym meczu stworzyliśmy kilka groźnych akcji. Mam nadzieję, że również jutro uda nam się stworzyć podobne na własnym boisku.

Na pewno gra się zupełnie inaczej, gdy czuje się szansę na wyjście z niełatwej grupy. Każda drużyna jest do przejścia. W takich okolicznościach zawodnicy mogą zebrać doświadczenie w starciu z renomowaną drużyną. Nie są to mecze o nic. W tym przypadku głowa funkcjonuje zupełnie inaczej. Wiele można wygrać, ale i wiele przegrać.

Cały czas ćwiczymy ten aspekt gry w defensywie na treningach. Podczas meczów zawsze są jednak niedociągnięcia, które powodują błędy.
Jeśli mówić o grze defensywnej, Fiorentina może być wzorem. To, że jest liderem Serie A, świadczy, że funkcjonuje wszystko – defensywa i ofensywa. Chcemy również zagrać lepiej w ofensywie, bo musimy stwarzać więcej groźnych sytuacji.

Maciej Gajos, pomocnik Kolejorza:

– Uważam, że poprzednie spotkanie nie było tak łatwym meczem, jak wszystkim się wydaje. Przed tamtym spotkaniem byliśmy skazywani na porażkę i nikt się nie spodziewał, że wygramy. Cieszę się, że potrafiliśmy się przełamać na tak ciężkim terenie. Taktyka obrana przed tymi zawodami dała nam trzy punkty. Graliśmy blisko naszej bramki, ale i potrafiliśmy zagrozić z kontry. W tamtym meczu coś się zapaliło i musimy to trzymać jak najdłużej.

Patrząc w tabele mamy 4 punkty. Ten mecz obu drużynom może dać wiele dobrego lub złego. Mam nadzieję, że nas to nie przestraszy, a zmobilizuje. Fiorentina musi wygrać, by liczyć na wyjście z grupy. Mamy plan na ten mecz i postaramy się sprawić kolejną niespodziankę.
Plusem jest to, że cały stadion będzie za nami. Nie będzie atmosfery sparingu, na co się zapowiadało. Kibice będą z nami w lepszych czy gorszych momentach. Osobiście, mi publika bardzo pomaga i liczę, że pomoże to osiągnąć sukces również całej drużynie.

Paulo Sousa, trener ACF Fiorentina:

– Przed pierwszym spotkaniem z Lechem trudno było przewidzieć pierwszy skład, gdyż nowy trener rotował składem. Oprócz tego, że znamy drużynę Lecha, jako całość, znamy także poszczególnych zawodników. Oczywiście, zmiana szkoleniowca była szczególnym wydarzeniem, ale nie mogę powiedzieć, że byliśmy kompletnie zaskoczeni grą Lecha.
Oczekuję, że jutro moja drużyna zagra z dużym zaangażowaniem. Chcę, by stwarzała sobie sytuacje bramkowe i zagrażała, bo potrzebujemy goli i zwycięstwa. Każdy rywal jest inny i musimy uwzględnić inną taktykę na Lecha. Istotne jest też, by szybko podejmować decyzję podczas starcia z Kolejorzem. Jeżeli stworzymy choćby połowę sytuacji z pierwszego meczu, to zwyciężymy. W tamtym spotkaniu Lech miał dużo szczęścia. Stwarzaliśmy sobie wiele klarownych sytuacji, lecz wykorzystaliśmy tylko jedną. Jeśli Lech nie zagra jutro lepiej niż dwa tygodnie temu – będzie miał problemy.

W dzisiejszym futbolu drużyna musi grać z pełnym zaangażowaniem w każdym meczu. Szczególnie słabo zagraliśmy z FC Basel, kiedy to nie wszyscy nasi zawodnicy zagrali na 100%. Między innymi ten mecz zadecydował o obecnej sytuacji w tabeli. Trzeba pamiętać, że każdy ma momenty szczęśliwe i mniej szczęśliwe. Nikt nie jest perfekcyjny. Wierzę jednak, że odwrócimy sytuację na naszą korzyść i uda nam się wyjść z grupy. W każdym meczu reprezentujemy  fioletowe barwy i gramy dla naszych kibiców. Dlatego staramy się wygrać każdy pojedynek, bez względu na to, jakie to są rozgrywki. Dla nas najważniejsza jest satysfakcja po wygranym meczu.

Jakub Błaszczykowski, pomocnik Fiorentiny:
– Chcemy wygrywać w każdym meczu. Lech we Florencji zagrał bardzo dobre spotkanie, a jego gra w defensywie była godna podziwu. Wiedziałem, że mistrz Polski to bardzo dobry zespół, tylko brakowało jej wyników. Po triumfie nad nami i one przyszły. Wydaje mi się, że dla zawodników, którzy już od kilku lat grają za granicą, lubią wyjazdy do ojczyzny. Fajnie jest przyjechać na nasze – polskie stadiony, bo jest się czym chwalić. Dla mnie mecz z drużyną z Polski jest niesamowitym wydarzeniem, bo dobrze jest tu grać ze swoim aktualnym klubem. Atmosfera w Poznaniu zawsze jest bardzo dobra i z pewnością poczujemy to na boisku. O to w tym wszystkim chodzi, żeby na trybuny były zapełnione kibicami, a nie świeciły pustkami. Po to gramy.
Sprawa jest jasna – potrzebujemy jutro zwycięstwa. Wiemy, że Lech łatwo nie dam nam zwyciężyć, ale znamy swoją wartość i wierzymy, że jesteśmy w stanie to zrobić. Nie pamiętam, czy wygrałem kiedykolwiek z Lechem. Zawsze podchodzę z uwagą do tego, co przed nami, a nie do tego, co już było. Dlatego nie obchodzi mnie moja historia spotkań z Lechem, tylko jutrzejszy mecz.

Mamy tak rozwinięty sztab szkoleniowy, który ogląda przed każdym meczem naszego rywala, że sam nie miałbym tylu spostrzeżeń dotyczących Lecha, co oni.  Muszę przyznać, że aklimatyzacja we Florencji w moim przypadku przebiegła dość szybko. Mamy znakomitą atmosferę i dobrze się rozumiemy w zespole. Duża w tym zasługa chłopaków z drużyny i całego sztabu pracowników klubu. Zdaję sobie sprawę z tego, że mam jeszcze duże rezerwy z tym co robię. Jestem na dobrej drodze, by odbudować formę po kontuzji. Mam pełne zaufanie od klubu, trenera i drużyny i to jest coś, co sprawia, że mogę wierzyć, że będzie lepiej.

Tekst i zdjęcia Karol Jaroni

1 komentarz

  1. Jaki wynik obstawiacie?

Dodaj komentarz