Problem Lecha Poznań z wyjazdami


Lech Poznań nadal nie potrafi wygrać na wyjeździe. W ostatnim meczu wyjazdowym tego roku lechici zremisowali 0:0 z Zagłębiem Lubin.

http://naszglospoznanski.pl/wp-content/uploads/Lech-Wis%C5%82a-P%C5%82ock-034.jpg

Zespół Lecha Poznań nie potrafi wygrać na wyjeździe od 20 sierpnia, kiedy to w Niecieczy pokonał 3:1 Termalicę Bruk-Bet. Następnie były remisy z Pogonią, Lechią czy Jagiellonią oraz porażki ze Śląskiem czy Górnikiem Zabrze. Ostatnie trzy mecze to również brak strzelonych bramek w Niecieczy ze Sandecją, Gliwicach, a teraz także w Lubinie. Plusem jest to, że również w tych meczach poznaniacy nie tracili bramek. Podsumowuje to idealnie poczynania Kolejorza, gdzie obrona gra bardzo solidnie i nie popełnia wielu błędów – oprócz wyjątkowych sytuacji, ale o tym później – a z kolei atakujący Kolejorza mają problemy, by stworzyć sobie dogodną sytuację do strzelenia gola.

Sam mecz w pierwszej połowie mógł się podobać, lechici bardzo dużo atakowali, oddawali sporo strzałów z dystansu, jednak głównie lądowały one poza światłem bramki Martina Polacka. Druga połowa natomiast to uderzanie ze strony Zagłębia, szczególnie od około 60. minuty, gdzie lubinianie przejęli inicjatywę. Jednak Lech nie był dłużny i wyprowadzał kontrataki. Jeden mógł się zakończyć bramką. W 96. minucie Nicklas Barkroth otrzymał na jedenastym metrze futbolówkę od Kostevycha, jednak Szwed wpierw uderzył w obrońców, a dobitka wylądowała na trybunie za bramką golkipera Zagłębia.

Jak to w meczu Kolejorza – musiał również zadziałać VAR. W drugiej połowie Bartłomiej Pawłowski pozazdrościł nagrody filmowej Oscara aktorom i teatralnie upadł w polu karnym. Sędzia Przybył wpierw wskazał na jedenasty metr, jednak po dłuższej chwili zastanowienia, konsultacji z VAR-em oraz wizyty przy telewizorze, która trwała koło pięciu minut odwołał swoją decyzję. Będąc już przy arbitrze głównym tego spotkania. Nie szczypał się on z pokazywaniem kolorowych kartoników graczom obu ekip. W drugiej połowie za faul zarobił żółty kartonik Rafał Janicki, a pod koniec spotkania jakby odcięło prąd stoperowi Lecha i wykopnął piłkę graczom Zagłębia, czym dał pretekst do pokazania mu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki.

Ostatnią szansę na zdobycie kompletów punktów poznaniacy będą mieli w niedziele przed własną publicznością. Do Poznania przyjedzie Bruk-Bet Termalica. Początek spotkania zaplanowany jest na godzinie 15:30.

Lech vs Bruk-Bet Termalica: mamy bilety na ostatni mecz w tym roku przy Bułgarskiej!

ZAGŁĘBIE LUBIN – LECH POZNAŃ 0:0

Żółte karti: Balić, Czerwiński – Rakels, Trałka, Janicki

Czerwona kartka: Janicki (za drugą żółtą)

Zagłębie: Martin Polacek – Alan Czerwiński, Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz, Sasa Balić – Krzysztof Janus (52. Patryk Tuszyński), Adam Matuszczyk – Filip Jagiełło, Łukasz Janoszka, Bartłomiej Pawłowski – Jakub Świerczok.

Lech: Matus Putnocky – Robert Gumny, Rafał Janicki, Emir Dilaver, Volodymyr Kostevych – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski (63. Nicklas Barkroth) – Darko Jevtić, Deniss Rakels (76. Christian Gytkjaer), Mario Situm (57. Kamil Jóźwiak).

Łukasz Rabiega
Fot. Roger Gorączniak

Dodaj komentarz