Lech wygrywa z Ruchem Chorzów 2:1


Lech Poznań wygrał spotkanie  21. kolejki ekstraklasy z Ruchem Chorzów 2:1 i znów jest na trzecim miejscu w tabeli. Bramki dla Kolejorza zdobyli Zaur Sadajew i Kasper Hamalainen, a Marcin Kamiński nie wykorzystał rzutu karnego.

Kasper Hamalainen - radość

W rundzie jesiennej za kadencji Macieja Skorży piłkarze Lech Poznań przyzwyczaili kibiców, że zdobywają bramki bardzo wcześnie i tak też było i tym razem. Kolejorz przeważał od pierwszego gwizdka sędziego i prowadził grę. Już w szóstej minucie pięknym podaniem z okolic połowy boiska obsłużył Gergo Lovrencsicsa debiutujący Jakub Serafin. Węgier przyjął piłkę „na klatę”, zszedł do bocznej linii i scentrował piłkę po ziemi do Zaura Sadajewa. Czeczeński napastnik Lecha na wślizgu wbił piłkę do bramki i golem zainaugurował rundę wiosenną w Poznaniu.

Kolejorz nie odpuszczał i cały czas dążył do strzelania kolejnych bramek. Taka okazja nadarzyła się po przerzuceniu piłki przez Marcina Kamińskiego na prawe skrzydło do Tomasza Kędziory. Boczny obrońca Lecha odegrał do Gergo Lovrencsicsa, który mógł popisać się drugą asystą w dzisiejszym meczu. Węgier podał bowiem do Sadajewa, lecz ten został sfaulowany w polu karnym i sędzia meczu Mariusz Złotek wskazał na „jedenastkę”. Kibice cieszyli się z rzutu karnego machając swymi flagami, bo wierzyli, że do piłki podejdzie piłkarz, który pewnie wykorzysta swą szansę. Niestety dobrą okazję zmarnował Kamiński, a na trybunach można było usłyszeć rozgoryczenie kibiców.

Wybroniony przez Matusa Putnockya rzut karny dodał jego kolegom skrzydeł i przez pewien czas dominowali na dobrze prezentującej się murawie Inea Stadionu. Dominacja była jednak znikoma i szybko zakończona golem Kaspera Hamalainena. Fiński napastnik otrzymał podanie od bardzo dobrze grającego Tomasza Kędziory, po którym wystarczyło tylko dołożyć nogę i poznaniacy prowadzili 2:0. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.

Drugą połowę podopieczni Macieja Skorży rozpoczęli bez zmian, a ich gra nadal cieszyła kibiców dopingujących swój zespół przez cały mecz. Ze swojej najlepszej strony pokazywał się także Zaur Sadajew. Czeczen wciąż szukał piłki, a piłka szukała jego. Popisał się także kilkoma niezłymi podaniami do swoich kolegów z drużyny.

W 65. minucie bardzo dobrze wyglądającego debiutanta – Jakuba Serafina, zmienił kolejny debiutant, nowy nabytek poznańskiego Lecha – Tamas Kadar. Chwilę później Sadajewa zmienił Dawid Kownacki, który po meczu z Pogonią skarżył się na ból w stawie skokowym. Uraz okazał się niegroźny i młody napastnik wszedł w niedzielne popołudnie na boisko. „Kownaś” chwilę po wejściu mógł zdobyć gola, ale dośrodkowanie Szymona Pawłowskiego przechwycił bramkarz gości Putnocky.

DSC05285

Niestety w 78. minucie Paulus Arajuuri źle obliczył lot piłki, a później ratując się z sytuacji odebrał piłkę zawodnikowi Ruchu w polu karnym. Zdaniem sędziego Mariusza Złotka fiński obrońca zrobił to nieprzepisowo i po raz drugi w tym spotkaniu podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Fili Starzyński, który pewnym uderzeniem pokonał Macieja Gostomskiego.

Do końca spotkania pozostało zaledwie 10. minut, a gra Kolejorza nie wyglądała już tak przekonywująco. Lechici dopuścili Ruch do gry na własnej połowie i zostawiali rywalom za dużo miejsca. Nadzieją na uspokojenie sytuacji miały być  zabójcze kontrataki, w których pomóc miał Dariusz Formella. Grający na pozycji skrzydłowego zawodnik zaprezentował się z bardzo dobrej strony w Szczecinie i dziś zmienił zmęczonego już Szymona Pawłowskiego. W doliczonym czasie gry poznaniacy grali już na czas starając się utrzymać jak najdłużej przy piłce, aby dowieźć trzy punkty do końcowego gwizdka sędziego.

Piłkarzom Lecha w zwycięstwie pomogły… desery – zobacz tutaj

Galeria zdjęć z meczu Rogera Gorączniaka fotoreportera „Naszego Głosu Poznańskiego”   – zobacz tutaj

Zobacz także galerię zdjęć drugiego fotoreportera „Naszego Głosu Poznańskiego” , który był na meczu Dariusza Skorupińskiego – kliknij tutaj

Skorża: zabrakło nam zimnej krwi pod polem karnym – zobacz tutaj

Waldemar Fornalik o meczu Lech – Ruch 2:1 – zobacz tutaj

Lech Poznań – Ruch Chorzów 2:1 (0:2)
Bramki: Zaur Sadajew (7. minuta), Kasper Hamalainen (34. minuta) – Filip Starzyńsk (79. minuta – rzut karny)
Żółta kartka: Grzegorz Kuświk (Ruch Chorzów)
Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)
Widzów: 16672

Lech Poznań: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Jakub Serafin (65. Tamas Kadar) – Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski (85. Dariusz Formella), Kasper Hamalainen, Zaur Sadajew (70. Dawid Kownacki).

Ruch Chorzów: Matus Putnocky – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Rołand Gigołajew (88. Mateusz Kwiatkowski), Bartłomiej Babiarz (76. Eduards Visnakovs), Łukasz Surma, Jakub Kowalski (48. Paweł Oleksy), Marek Zieńczuk, Grzegorz Kuświk, Filip Starzyński.

Karol Jaroni / Tomasz Woźniak , fot. Tomasz Woźniak i Roger Gorączniak

Dodaj komentarz