Drugą porażkę w Lidze Europy ponieśli zawodnicy Lecha Poznań. Na Ibrox Stadium uznali wyższość Rangers Glasgow przegrywając 0:1 (0:0). Kolejorz mimo problemów kadrowych zaprezentował się solidnie. Po raz kolejny w Europie wstydu nie przyniósł.
Tydzień temu w starciu z Benficą Lizbona Lechowi posypała się obrona, sytuacja kadrowa na dzisiejsze spotkanie z klubem Rangers F.C. zdawała się być jeszcze bardziej dramatyczna. Do Szkocji nie polecieli bowiem Djordje Crnomarković, Jakub Kamiński, ale i przede wszystkim kluczowy zawodnik Pedro Tiba.
Obawy okazały się błędne. Przez absencje ważnych zawodników zespół nie stracił na jakości. Kolejorz zagrał mądrze, odważnie i z jasno określonym planem. Po godzinnej grze w Lechu nadszedł słabszy moment. Szkoci to zauważyli, więc przycisnęli pedał gazu i dopięli swego – objęli prowadzenie, którego już nie oddali.