Dziś na placu budowy centrum logistycznego Amazon w Sadach przedstawiciele firmy i lokalnych władz wspólnie wmurują symboliczny kamień węgielny pod ogromną halę, w której pracę znajdzie ponad 2 tysiące osób.
Koszt budowy obiektu to około 65 mln euro. Realizacja inwestycji rozpoczęła się pod koniec 2013 roku i potrwa do połowy sierpnia. – Dobre zaplecze logistyczne, które pozwoli na szybką realizację zamówień, sprawi że uruchomienie polskojęzycznej strony Amazon będzie znacznie łatwiejsze – mówi w rozmowie z portalem Money.pl Tim Collins, dyrektor operacyjny Amazon na Europę, który niedawno odebrał nagrodę Tarnowskie Lwy, przyznaną Amazonowi za trafny wybór – więcej czytaj tutaj.
Kiedy można spodziewać się startu Amazon.pl? Tego Tim Collins na razie powiedzieć nie chce. – Najpierw infrastruktura. Na razie przy tym zadaniu mamy wystarczająco dużo pracy. Kiedy już będziemy w stanie zagwarantować tę kwestię, będziemy szykować kolejne usługi w Polsce – tłumaczy.
Podkreśla jednak, że Polska to dla amerykańskiego giganta z branży e-commerce perspektywiczny rynek. Już dziś kilka milionów klientów Amazona to Polacy, a co miesiąc – jak wynika z danych Megapanelu, największego badania polskiego internetu, nawet milion polskich internautów odwiedza serwisy Amazon.com, Amazon.de czy Amazon.co.uk.
Szef europejskiego Amazona podkreśla, że nie obawia się przyszłej konkurencji na polskim rynku e-commerce. Jest przekonany, że nie będzie powtórki ze spektakularnej porażki globalnego portalu aukcyjnego Ebay.com, który w Polsce nie był w stanie pokonać działających już od lat rywali.
– Nie znam tej historii zbyt dobrze, ale my nie marnujemy czasu na oglądanie się na rynkowych konkurentów. Skupiamy się na klientach. Jestem przekonany, że skala innowacyjnych rozwiązań, jakie jesteśmy w stanie zaoferować, poparta dobrą infrastrukturą, zagwarantują nam sukces – komentuje w Money.pl Collins. – Wierzę, że podjęliśmy dobrą decyzję, bo kierunek rozwoju na północ i wschód Europy jest w naszym przypadku naturalną koleją rzeczy.
Tim Collins ucina też spekulacje, że uruchomienie centrów logistycznych w Polsce to krok w kierunku przeniesienia obsługi zamówień z Niemiec, gdzie w ubiegłym roku doszło do strajków, ze względu na warunki pracy. – To będzie uzupełnienie i wsparcie dla istniejącej już, europejskiej sieci, a nie konkurencja między poszczególnymi oddziałami – zapewnia. – Przecież w ubiegłym roku uruchomiliśmy nowe magazyny, niedaleko Berlina. Jaki to miałoby sens, gdybyśmy naprawdę planowali przenosić obsługę logistyczną z Niemiec do Polski?
Rekrutacja do trzech polskich centrów logistycznych, w których pracować ma docelowo 6 tysięcy osób, a w sezonie świątecznym dodatkowo 3 tysiące pracowników sezonowych, już się zaczęła. Tim Collins zapewnia, że koncern nie będzie szukał w naszym kraju taniej siły roboczej, ale ludzi, którzy będą chcieli się rozwijać.
– To, że ktoś zaczyna od najprostszego stanowiska, pakując paczki, nie oznacza że będzie to robił do końca życia. Będziemy potrzebować w Polsce również wielu specjalistów różnych dziedzinach. Inżynierów, programistów i menadżerów, ale nawet na tych najprostszych stanowiskach dajemy możliwość rozwijania się i awansu – zapewnia szef Amazon na Europę. – Struktura płac w polskich oddziałach nie jest jeszcze przygotowana. Pracujemy nad nią, ale już teraz mogę zapewnić, że będą to górne poziomy widełek, obowiązujących dziś na rynku dla każdego stanowiska, na jakie prowadzimy rekrutację. Tyle mogę powiedzieć na ten moment.
Autor: Bartłomiej Dwornik, Money.pl